Paulini z Mariupola podjęli decyzję o ewakuacji
Łukasz Sośniak SJ – Watykan
Sytuacja w tej części Ukrainy jest dramatyczna. Dziś rano ukraińskie władze poinformowały, że Rosjanie przeszli na taktykę, mającą na celu wyrządzenie maksymalnych szkód ludności cywilnej. „Bombardują dzielnice mieszkalne, co zagraża też instalacjom jądrowym” – wyjaśnia szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba.
Niedaleko ukraińskiej stolicy znajduje się miejscowość Browary, w której posługuje paulin, o. Roman Laba. Wielokrotnie każdego dnia próbuje skontaktować się ze współbraćmi z Mariupola. „Niestety, mamy z nimi bardzo kiepski kontakt, martwimy się o nich. Co jakiś czas uda im się tylko przesłać informację, że żyją” – mówi zakonnik.
W Browarach od kilku dni jest spokojniej. Klasztorne piwnice jednak cały czas są otwarte na wypadek wznowienia nalotów. Na terenie parafii wciąż przebywa około 50 osób, które nocują w paulińskiej kaplicy i w domu parafialnym. „Pełnimy nocne dyżury, ponieważ ludzie są tak wykończeni, że śpią mocnym snem, w razie alarmu trzeba ich budzić” – wyjaśnia paulin.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.