Rosyjska rakieta trafiła w budynek kurii w Charkowie
Łukasz Sośniak SJ – Watykan
Rakieta, która trafiła w kurię, zniszczyła część dachu, ale na szczęście nie spowodowała zawalenia się konstrukcji. „Byliśmy blisko wielkiej tragedii. To było prawdziwe piekło, w budynku znajdowało się wiele kobiet i dzieci. Na szczęście na czas udało nam się zejść do piwnic, a rakieta trafiła w ostatnie piętro. Najedliśmy się jedynie strachu” – powiedział kanclerz kurii, ks. Grzegorz Semenkow.
Wśród ocalałych najprawdopodobniej znajdował się bp Paweł Gonczaruk i jeden z biskupów prawosławnych, który tymczasowo przebywa w kurii. Diecezja udzieliła mu gościny, ponieważ jego dom znajduje się w strefie najcięższych walk. „Ludzie dzwonią do nas z prośbą o pomoc. W pobliżu znajdują się dwie stacje metra, które obecnie służą jako schrony. Pomagamy, dostarczając tam żywność” – wyjaśnia ks. Semenkow. Zaznacza, że miasto jest objęte godziną policyjną, nie da się z niego wyjechać ani do niego wjechać.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.