Kard. Duka: ani militaryzm, ani pacyfizm, miejmy odwagę mówić prawdę
Krzysztof Bronk - Watykan
Przestrzega on przed militaryzmem, który jest bardzo niebezpieczny. Dlatego Papież ma racje, gdy wzywa do rozbrojenia. To jednak nie wystarczy, bo bronią może się stać nawet kamień czy nóż. Faktycznym problemem jest brak szacunku dla drugiego człowieka i nietolerancja. Zdaniem kard. Duki wynika to z zatracenia poczucia wyjątkowej godności człowieka. „Jeśli przyjmiemy, że jest on tylko myślącą małpą, to kończy się wszelki szacunek, bo wiemy przecież, że świat zwierząt rządzi się innymi prawami”. Zapytany, jak przywrócić szacunek dla drugiego człowieka, kard. Duka odpowiada, że trzeba powrócić do podstawowych wartości, do fundamentów cywilizacji zachodniej, których nie wolno jednak mylić z dyrektywami z Brukseli.
Arcybiskup Pragi przestrzega też przed pacyfizmem, który nie stanowi rozwiązania dla aktualnego kryzysu, a wręcz przeciwnie, jest na rękę agresorowi. To właśnie dzięki temu Hitlerowi tak szybko udało się zająć Francję, bo była kompletnie nieprzygotowana – przypomina kard. Duka. Jego zdaniem aktualna sytuacja uświadamia nam, że Europa nie może się odseparować od Stanów Zjednoczonych. Niezbędna jest również rehabilitacja środkowej i wschodniej Europy. W umysłach wielu zachodnich polityków nadal jest bowiem obecna żelazna kurtyna, podział kontynentu na Wschód i Zachód.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.