Ambasador Ukrainy: Watykan pragnie nawrócenia Rosji
Vatican News
„Inicjatywy pokojowe są bardzo ważne dla Ukrainy. Chcemy pokoju i zwycięstwa. Ma zapanować sprawiedliwy pokój” – podkreśla dyplomata. Wskazuje odnoszące się do konfliktu wywołanego rosyjską inwazją sygnały z Watykanu wzywające właśnie do zaprowadzenia sprawiedliwości, wstrzymania niszczenia środowiska naturalnego czy uzyskania potwierdzenia zakończenia wojny. Ambasador Yurash zaznacza też, iż retoryka agresora dotycząca bomb atomowych bardzo niepokoi Stolicę Apostolską orędującą za wprowadzeniem pełnego bezpieczeństwa przed jakąkolwiek bronią masowego rażenia. Wreszcie, Ukraina oczekuje od Watykanu wsparcia na poziomie humanitarnym – także w negocjacjach dotyczących wymiany jeńców czy powrotu wywiezionych w głąb Rosji 20 tys. dzieci z terytoriów okupowanych. Dotychczasowa rola Stolicy Apostolskiej w owych kwestiach pozostaje bardzo cenna – przyznaje dyplomata.
Poza tematem spotkania między Franciszkiem a Wołodymyrem Zełenskim i planów pokojowych, w wywiadzie z ambasadorem padają pytania o usiłowania Watykanu mające na celu utrzymanie kontaktów z Rosyjską Cerkwią Prawosławną. Chodzi tutaj np. o odrzuconą przez Moskwę propozycję rozmowy między Papieżem a patriarchą Cyrylem czy o przyjmowanie czasami w Rzymie metropolity Antoniego, odpowiedzialnego w patriarchacie za kontakty zewnętrzne. Andrii Yurash odpowiada tutaj o silnym na Watykanie przekonaniu o Rosji jako o „zagubionej owcy”, a jej Kościele jako o instytucji mimo wszystkich defektów religijnej. Po wybuchu pełnoskalowej wojny pojawiły się co prawda wśród hierarchów pytania o zasadność reguły uznającej za konieczne podtrzymywanie kontaktów z organizacją jawnie sprzeciwiającą się w swoich działaniach nauczaniu Pisma Świętego i Tradycji, ale niektóre iluzje oraz pragmatyzm nie umierają tak łatwo. Tym niemniej, zauważa ambasador, Stolica Apostolska zazwyczaj pozytywnie reaguje na ukraińskie inicjatywy i prośby. Dyplomata nie widzi też niczego niezwykłego w spotkaniu Franciszka i metropolity Hilariona w Budapeszcie, ponieważ chodzi tu o dwóch ludzi, którzy znają się od dawna, więc 20-minutowa rozmowa nie stanowi w takim przypadku żadnej sensacji.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.