Korea Południowa: nie dla radioaktywnych ścieków w oceanie
Paweł Kowalski SJ - Watykan
Dwanaście lat temu elektrownia ucierpiała z powodu trzęsienia ziemi, co spowodowało największe w historii zatrucie radioaktywne. Do dziś produkty spożywcze z tego regionu wykazują skażenie, co skutkuje zakazem importu m.in. na rynek południowokoreański.
Władze japońskiej elektrowni twierdzą, że radioaktywne ścieki zostały poddane odpowiedniej obróbce i rozcieńczaniu. Jednak plany zrzutu wywołały zdecydowany sprzeciw władz chińskich i północnokoreańskich.
Głos zabrały również gremia przy Episkopacie Korei Południowej: „W dobie kryzysu klimatycznego, gdy zastanawiamy się i wspólnie pracujemy nad przejściem do zrównoważonego świata, zrzut radioaktywnej wody z Fukushimy do oceanu stanowi zagrożenie dla ekosystemu naszego wspólnego domu, Ziemi. Jednocześnie zakłóca porządek świata, stworzony przez Boga Stwórcę" – czytamy w oświadczeniu. Biskupi wezwali też „do ujawnienia wszystkich danych w przejrzysty sposób i dołożenia wszelkich starań, aby rozwiązać problem”.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.