Peru: trwa kryzys polityczny; głos zabrał przewodniczący episkopatu

Krzysztof Dudek SJ – Watykan

Oskarżenie skierowane wobec prezydent jest bardzo poważne, gdyż dotyczy brutalnego stłumienia protestów. Wybuchły one rok temu, gdy po nieudanym zamachu stanu odsunięto od władzy prezydenta Pedro Castillo. Jak podaje biuro peruwiańskiego rzecznika praw obywatelskich, w okresie od grudnia 2022 r. do lutego 2023 r. w trakcie pacyfikacji protestów zginęło co najmniej 49 osób. Wielu z nich zostało postrzelonych.

 „Oburzające dla wszystkich Peruwiańczyków jest to, że korupcja nadal niszczy instytucje stojące na straży państwa – pisze w liście otwartym przewodniczący lokalnego episkopatu. – Peru pilnie potrzebuje, aby jego władze zademonstrowały w sposób przejrzysty, że są wolne od tej straszliwej plagi i że w wykonywaniu swoich funkcji działają z wysokim poczuciem etyki, wolni od osobistych i grupowych interesów, dbając o godność ludzką i dobro wszystkich obywateli Peru”.

Choć prokurator generalna wystosowała oskarżenie dopiero w ostatnich dniach, to jednak śledztwo wobec nieuzasadnionego użycia siły przeciw protestującym trwało już od stycznia. Pomimo oskarżenia mało prawdopodobny jest proces Diny Boluarte. Konstytucja peruwiańska zapewnia bowiem immunitet posłom i prezydentom na czas trwania ich kadencji. Dopiero po ustąpieniu z urzędu, będzie mógł więc ruszyć proces karny. Jeżeli jednak weźmie się pod uwagę bardzo niskie poparcie społeczne dla obecnej prezydent, oskarżenie może mieć poważne skutki polityczne.