Szukaj

Cookie Policy
The portal Vatican News uses technical or similar cookies to make navigation easier and guarantee the use of the services. Furthermore, technical and analysis cookies from third parties may be used. If you want to know more click here. By closing this banner you consent to the use of cookies.
I AGREE
Le lamentazioni di geremia, il Profeta (Letture della sera del Giovedì Santo)
Ramówka Podcast
Kard. Pizzaballa w Nazarecie, 9.04.2024 r. Kard. Pizzaballa w Nazarecie, 9.04.2024 r. 

Kard. Pizzaballa: wojna zmienia nas wszystkich, pokój musi przyjść oddolnie

Minęło 200 dni od początku wojny w Ziemi Świętej. Panuje niepewność, jak długo potrwa ten konflikt i co nastąpi potem; jedno jest pewne: nic nie będzie już takie samo jak kiedyś – mówi Radiu Watykańskiemu kard. Pierbattista Pizzaballa.

Krzysztof Dudek SJ, Roberto Cetera – Watykan

Łaciński patriarcha Jerozolimy dodaje, że nie ma na myśli tylko kwestii politycznych, lecz życie każdego z mieszkańców Ziemi Świętej. Jak przyznaje, gdy w listopadzie udzielał wywiadu, nie spodziewał się, że ponad pięć miesięcy później będzie nadal trwała pełnoskalowa wojna.

Czas konfliktu ujawnia wagę słuchania i głęboką potrzebę bycia wysłuchanym. „Każdy ma swoją własną narrację, swój własny ból i cierpienie i ubolewa, że [w tej sytuacji] nie został wystarczająco wysłuchany, zrozumiany oraz pocieszony” – zaznacza kard. Pizzaballa.

Jego zdaniem droga do rozwiązania konflitu wiedzie przez dialog i uznanie bólu drugiego. „Nie mówię tego z chrześcijańskiej «dobroduszności», ale po prostu dlatego, że nie widzę innego wyjścia” – zaznacza patriarcha. Jak wyjaśnia, mieszkańcy Ziemi Świętej muszą próbować zrozumieć, co ich łączy bardziej niż szukać różnić. I choć tym, co dotyczy wszystkich, jest ból, nie należy zatrzymywać się na cierpieniu. „W przeszłości co odważniejsi próbowali politycznej drogi pokoju – mówi kard. Pizzaballa. - Ale zawsze były to próby podejmowane odgórnie: porozumienia, negocjacje, kompromisy. To wszystko zawiodło. Pomyślmy na przykład o porozumieniach z Oslo. Nadszedł więc czas, aby odwrócić kierunek i rozpocząć ścieżkę, która prowadzi od dołu do góry. Powtarzam: będzie to męczące, ale nie widzę innej drogi”.

Patriarcha zapytany o sytuację chrześcijan w Gazie, odpowiada, że ich położenie jest niezwykle trudne. Po 6 miesiącach chronienia się w budynkach kościelnych pośród otaczającej wojny także ich siły psychiczne są na wyczerpaniu. „Wszyscy są zaangażowani w jakąś pracę dla dobra całej społeczności i to pomaga im nie myśleć o swym obecnym stanie, niebezpieczeństwach, nie koncertować się na wspominaniu tych, co umarli; nie tylko na skutek bomb, ale także z powodu braku dostępu do opieki medycznej – mówi duchowny. - Obecnie w kościele [w Gazie] znajduje się nieco ponad 500 osób. Niektórzy w ciągu ostatnich kilku dni nie byli już w stanie znieść tej sytuacji i po dotarciu do Rafah opuścili Strefę Gazy. Aby się wydostać, musieli się sporo zadłużyć. Wzruszająca jest odwaga i poświęcenie, zwłaszcza trzech sióstr Matki Teresy, które nigdy nie przestały opiekować się niepełnosprawnymi dziećmi. Mam nadzieję, że wkrótce będziemy mogli dotrzeć do tych naszych braci i sióstr i osobiście nieść im pomoc, której potrzebują”.

Purpurat zaznacza, że szczególne wsparcie płynie ze strony Ojca Świętego, który od samego początku apeluje o uwolnienie zakładników i wstrzymanie ognia, nawet jeżeli jego apele ściągają krytykę z różnych stron. Dużo otuchy przyniosły też niemal codzienne rozmowy telefoniczne Papieża z chrześcijanami z Gazy – zaznacza kard. Pizzaballa.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

24 kwietnia 2024, 14:21
Prev
March 2025
SuMoTuWeThFrSa
      1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031     
Next
April 2025
SuMoTuWeThFrSa
  12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
27282930