130-lecie Polskiej Misji Katolickiej w Anglii i Walii
Ks. Marek Weresa, Dorota Abdelmoula-Viet, Marcin Mazur
Parafia – przestrzenią spotkania z Bogiem
Zadaniem Polskie Misji Katolickiej w Anglii i Walii jest to, aby w przestrzeni parafii, różnych grup i wydarzeń, ludzie mogli spotkać Jezusa, który na nich patrzy z miłością – mówi w rozmowie z mediami watykańskimi bp Marek Marczak, Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski, który przewodniczył dziękczynnej Mszy św., odprawionej w niedzielę w polskiej parafii w Londynie. Dzień wcześniej – w sobotę, wspólnie z członkami polonijnej wspólnoty wziął udział w pielgrzymce do Sanktuarium Matki Bożej z Walsingham, nazywanego „angielskim Nazaretem”. „To bardzo piękne miejsce i bardzo piękne spotkanie – wspomina hierarcha – Jako biskup po raz pierwszy doświadczyłem tego, że po Mszy Świętej zaczęli podchodzić ludzie, poszczególne osoby, rodziny, pary, prosząc o błogosławieństwo osobiste. To trwało ponad godzinę”. Jako życzenia z okazji jubileuszu, bp Marczak wspomniał mądrość, która pochodzi od Boga. „Żeby znajdować takie sposoby, metody, różne pomysły duszpasterskie, żeby wszyscy, którzy są blisko Jezusa, ale też i ci, którzy jeszcze są gdzieś daleko, doświadczali w swym życiu miłości Pana Boga” - wskazał.
„Modlić się językiem serca”
Z kolei rektor PMK w Anglii i Walii, ks. Bogdan Kołodziej podkreśla, że dla emigrantów przebywających poza ojczyzną ważne jest miejsce, w którym mogą „modlić się językiem serca”, czyli: po polsku. „Dzisiaj Polska Misja Katolicka to 78 parafii, ale tak naprawdę co tydzień w 186 miejscach w Anglii i Walii gromadzimy się, aby przede wszystkim oddać chwałę Panu Bogu, zgromadzić się na modlitwie, spotkać się z Tym, który nas przemienia, nakarmić Słowem Jezusa, nakarmić się Jego Ciałem po to, żeby wychodząc właśnie z przestrzeni modlitwy wiary, doświadczyć wspólnoty” – dodaje. Z kolei mówiąc o Polakach, którzy z różnych względów, często logistycznych, uczęszczają do angielskich, a nie polskich parafii, podkreśla, że są oni dla lokalnych wspólnot „nowym zaczynem doświadczenia wiary i obecności Pana Boga także w tych angielskich parafiach”.
Braterskie więzi Polaków
Rektor PMK w Anglii i Walii podkreśla, że tym, co wyróżnia członków polonijnego duszpasterstwa, są braterskie relacje, których sam doświadcza, odwiedzając rozsiane po kraju placówki i parafie. „Doświadczyłem, że gdziekolwiek nie jadę, jestem wśród braci i sióstr. Że to, co nas łączy, a raczej kto nas łączy, to jest Jezus Chrystus. I to jest fascynujące doświadczenie pięknych ludzi, którzy przeżywają wiarę jako spotkanie z Jezusem, który patrzy na nich z miłością”.
Potrzeba duszpasterzy
Pytany o wyzwania, jakie towarzyszą opiece nad Polską Misją Katolicką w Anglii i Walii, ks. Kołodziej wymienia m.in. trudności związane z faktem, że Wielka Brytania znajduje się dziś poza Unią Europejską, co przekłada się na trudności z pozyskaniem nowych duszpasterzy. „W ostatnim roku odwiedziłem 16 biskupów w Polsce. Udało się «zdobyć» czterech nowych duszpasterzy, natomiast dwóch jeszcze nie posługuje, bo czekamy na to, aż zdadzą egzaminy językowe i otrzymają wizę” – mówi ks. Kołodziej.
Duszpasterstwo od czasów Wielkiej Emigracji
Początki nowożytnej emigracji Polaków na Wyspy Brytyjskie sięga połowy XIX w. i czasów emigracji związanej z zaborami oraz niepowodzeniem kolejnych powstań niepodległościowych. Pierwszym kapłanem, który zaczął odprawiać dla Polaków nabożeństwa był ks. Emeryk Podolski, który spotykał się z rodakami w kaplicy przy Sutton Street w londyńśkiej dzielnicy Soho. Działalność misji została sformalizowana w 1894 r., a ogromną rolę w stworzeniu duszpasterstwa dla Polaków na Wyspach Brytyjskich miała bł. Franciszka Siedliska, założycielka zgromadzenia sióstr nazaretanek, która przyjechała w tym celu do Londynu na zaproszenie ówczesnego arcybiskupa Westminsteru, kard. Herbert Vaughana. Obecnie PMK w Anglii i Walii liczy 78 parafii i 178 miejsc, w których sprawowane są nabożeństwa w jęz. polskim. Spore trudności dla polonijnego duszpasterstwa przyniosły pandemia koronawirusa oraz Brexit.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.