Kard. Sandri: trudne czasy wymagają większej solidarności
Beata Zajączkowska – Watykan
Prefekt Kongregacji dla Kościołów Wschodnich przywołuje opustoszałe ulice Jerozolimy i innych miast Ziemi Świętej, w których z powodu koronawirusa zupełnie ustał ruch pielgrzymkowy i turystyczny. Negatywnie odbiło się to na życiu także tamtejszych chrześcijan, którzy stracili pracę i nie mają z czego utrzymać rodziny. Kard. Sandri podkreśla, że nasze czasy jeszcze bardziej potrzebują Miłosiernych Samarytan. Zachęca, by nie odwracać wzroku i nie ignorować potrzeb naszych braci, którzy żyją w Ziemi Świętej.
„Bez naszej pomocnej dłoni ich sytuacja będzie jeszcze gorsza i coraz trudniej będzie im się oprzeć pokusie emigracji z Bliskiego Wschodu” – pisze watykański hierarcha. Przypomina, że dzięki zbieranym rokrocznie środkom udaje się wesprzeć pracę duszpasterską, edukacyjną i medyczną Kościoła na tym terenie, a także stawić czoło najpilniejszym wyzwaniom socjalnym. W ubiegłym roku zebrano na ten cel ponad 9 mln 700 tys. dolarów. Koronawirus sprawiał, że z nadzwyczajnych rezerw kryzysowych, jakie posiadała kongregacja, udało się wyasygnować dodatkowe 500 tys. dolarów na walkę z pandemią.
Kolekta na wsparcie chrześcijan w Ziemi Świętej została ustanowiona przez Pawła VI w 1974 r. adhortacją apostolską „Nobis in Animo”, która podkreślała uprzywilejowane miejsce Kościoła w Jerozolimie i objęcie go specjalną troską przez Stolicę Apostolską także w kwestii problemów religijnych, politycznych i społecznych.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.