Kard. Parolin: dziś też potrzebujemy „mostu z Chinami”
Łukasz Sośniak SJ – Watykan
Zaznaczył, że Papież Franciszek często przypomina, iż duch prawdziwego pojednania wymaga odłożenia na bok nieporozumień i podziałów, zwłaszcza takich, które są spuścizną przeszłości. „Jest to klucz do rozwiązania wielu problemów, które ciążą na życiu Kościoła w Chinach. Ta książka może pomóc przezwyciężyć dzielące nas przeszkody” – podkreślił kard. Parolin.
Publikacja ukazała się w języku włoskim i nosi tytuł: „Un ponte con la Cina – Il Papa e la Delegazione apostolica a Pechino (1919-1939)”, co można przetłumaczyć: „Most z Chinami – Papież i delegacja apostolska w Pekinie (1919-1939)”. Autorem jest pochodzący z Libanu ks. Adel Afifa Nasr, który obecnie pracuje w diecezji Concordia-Pordenone w północno-wschodnich Włoszech. Oprócz działalności duszpasterskiej jest także postulatorem sprawy beatyfikacji kard. Celso Costantiniego (1876-1958), pochodzącego z tej diecezji, który był centralną postacią papieskiej dyplomacji w czasach Piusa XI i Piusa XII.
Jako legat apostolski w Chinach w latach 20-tych abp Costantini był szczególnie zaangażowany w „indygenizację” (przywracanie tożsamości lokalnej i wzmacnianie lokalnych więzi) miejscowego duchowieństwa i pierwsze święcenia biskupów chińskich. Miał również udział w powołaniu pierwszego chińskiego kardynała, abp Thomasa Tien Kien-sina, który został nim mianowany przez Piusa XII w 1946 r., by w późniejszym czasie zostać metropolitą Pekinu.
We wstępie do tej książki, poświęconej wysiłkom dyplomatycznym Stolicy Apostolskiej w okresie dwóch dekad poprzedzających II wojnę światową, kard. Parolin wraca przede wszystkim do listu apostolskiego „Cupimus imprimis”, w którym papież Pius XII w 1952 r. wyraził bliskość z narodem chińskim w trudnym momencie jego historii. „Był to czas, gdy wielu biskupów, kapłanów i świeckich zaangażowanych w ewangelizację, zostało odsuniętych od pracy lub była im ona utrudniana” – przypomniał Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej.
W tym orędziu Pius XII zwrócił się bezpośrednio do chińskich katolików: „Nasze serce zwraca się ponownie do was, aby was pocieszyć, po ojcowsku napomnieć, znając dobrze wasze troski, niepokoje i przeciwności” – pisał wówczas Pius XII. Kard. Parolin podkreślił, że to poczucie bliskości nie zniknęło wraz z nastaniem kolejnych pontyfikatów. „Jest to szczególna więź szczerej sympatii i szacunku, która znajduje odzwierciedlenie w decyzjach i sposobach utrzymywania z Chinami relacji coraz bardziej owocnych, braterskich i naznaczonych miłością” – powiedział purpurat.
„Wierzę, że właśnie ten kontekst i to uczucie, oparte na Ewangelii, skłoniły Stolicę Apostolską do poszukiwania coraz to nowych sposobów nawiązywania relacji z Chinami” – powiedział watykański Sekretarz Stanu. W 1919 r. list apostolski Benedykta XV „Maximum illud” dał impuls do głębokiej przemiany metod misyjnych, które nie miały już być wpisane w projekt kolonialnej dominacji przez obce mocarstwa, ale w dynamikę inkulturacji, aby doprowadzić do powstania lokalnego kleru i wspólnot chrześcijańskich zakotwiczonych w swoim specyficznym środowisku. „Tą emblematyczną interwencją Benedykt XV zapoczątkował prawdziwą «rewolucję»ewangelizacyjną na całym świecie, ale jest jednak jasne, że jego serce było skierowane w szczególności ku Chinom” – wyjaśnia kard. Parolin.
Pius XI, wybrany w 1922 r. na Stolicę Piotrową, zastosował tę samą dynamikę, tworząc Delegację Apostolską do Chin, której pierwszym przewodniczącym został bp Celso Costantini. Przyszły kardynał był w stanie omijać trudności związane z panującą tam polityką i wszechobecnymi naciskami obcych narodów” – zauważył Sekretarz Stanu. Z pomocą papieża i dykasterii rzymskich udało mu się osiągnąć cele prawdziwie strategiczne: po pierwsze, zwołanie pierwszego (i jak dotąd jedynego) plenarnego synodu Chin, z udziałem przedstawicieli wszystkich misji; dekolonizację religijną i większą inkulturację; oraz znaczący rozwój nadany rodzimemu duchowieństwu, z konsekwentnym mianowaniem pierwszych chińskich biskupów, co było dla papieża bardzo ważne.
W 1923 r. abp Costantini zwrócił się do Chińczyków, mówiąc o stosunku Piusa XI do nich: „Papież kocha wszystkie narody, jak Bóg, którego jest przedstawicielem; kocha Chiny, wasz szlachetny i wielki naród, i w swoim sercu nie stawia go przed żadnym innym; kocha wasz ogromny, pracowity lud; zna waszą historię, która jest historią wielkiego Narodu. Papież działa wśród narodów jak przyjaciel [...]. Jest duchowym przywódcą chrześcijan, ale jego miłość rozciąga się na wszystkich ludzi, niezależnie od ich religii”.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.