Niech nasze „my” rozszerza się na migrantów i uchodźców Niech nasze „my” rozszerza się na migrantów i uchodźców  

Niech nasze „my” rozszerza się na migrantów i uchodźców

Podczas konferencji prasowej przybliżającej treść orędzia Papieża na Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy, kard. Michel Czerny, podsekretarz w Sekcji ds. Migrantów i Uchodźców w Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka zwrócił uwagę, że możemy odbudować rodzinę ludzką w całym jej pięknie, jeśli uznamy drugiego człowieka jako bogactwo, jako obdarzonego talentami, które czynią go niepowtarzalnie różnym od nas: „przybycie różnych osób, pochodzących z innego kontekstu życiowego i kulturowego, staje się darem”. Tylko przyjęcie tego „daru” pozwala tworzyć „coraz większe my”, które w końcu obejmuje całą ludzkość.

Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan

Sarah Teather, szefowa Jezuickiej Służby Uchodźcom w Wielkiej Brytanii uważa, że migranci w krajach, do których przybywają są często spychani na margines. Polityka publiczna sprawia, że stają się bezdomni i zmarginalizowani, a przez to również z czasem stanowią obciążenie i zagrożenie.

„Mimo to jest również nadzieja. Widzimy ją, gdy uchodźcy walczą o możliwość działania i odzyskują ją, tworząc wspólnoty, nawet gdy system azylowy przeszkadza w tworzeniu więzi międzyludzkich. Jesteśmy świadkami, jak wielu pozbawionych środków do życia azylantów angażuje się w wolontariat, aby wspierać innych – podkreśliła Teather. Pozbawieni możliwości uczestnictwa w społeczeństwie poprzez płatną pracę, tworzą nowe możliwości, by wnieść swój dar i sensownie wykorzystać czas. Jedna z kobiet przebywających w areszcie dołączyła do grupy modlących się za ludzi, którzy mają zostać wydaleni. «Modliliśmy się za wszystkich, nawet za funkcjonariuszy» - wyjaśniła. Działając w solidarności między sobą i z innymi, dając dobro tam, gdzie go nie otrzymali, tacy uchodźcy pomagają budować wspólną przyszłość, szersze «my», które odrzuca innych, ale walczy razem na wspólnej drodze ku sprawiedliwości.“

S. Alessandra Smerilii, podsekretarz w Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka wśród przyczyn obecnego zjawiska migracji rozejście się pomiędzy tymi, którzy dysponują kapitałem potrzebnym do realizacji różnych projektów, a tymi, którzy chcieliby je realizować, ale nie dysponują odpowiednimi środkami. Mamy do czynienia wtedy najczęściej z czystym zjawiskiem spekulacji. Te działania obejmują między innymi produkcję żywności, co sprawia, że całe kraje zostają pozbawione dostępu do jedzenia z powodu wzrastających cen. Wolny rynek bardzo często kieruje się zasadą: „to co, jest dobre dla mnie” a nie „jaki może być mój wkład, aby było to lepsze dla nas wszystkich i dla naszego wspólnego domu”. Bez tej zmiany podejścia nie uzdrowi się chorej ekonomii i zjawisko migracji będzie narastać.

Zdaniem biskupa pomocniczego archidiecezji Westminster w Wielkiej Brytanii Paula McAleenana, aby podążać „ku coraz szerszemu my”, naszą przewodnią zasadą powinien być tytuł czwartego rozdziału encykliki Fratelli Tutti: „Serce otwarte na świat”. To serce wie, że migranci i uchodźcy nie przybywają po to, by uzurpować sobie prawo do naszego stylu życia, lecz cieszyć się z tego, jak mogą wzbogacić nasze społeczeństwo.

„Rządy krajowe mogą czuć się zobowiązane do ochrony granic, aby zapewnić, że bogactwa i zasoby danego kraju są zachowane tylko dla jego obywateli. Czytania z Dziejów Apostolskich w okresie wielkanocnym podkreślają, że zbawcze działanie Chrystusa dotyczyło wszystkich ludzi, bez względu na pochodzenie, naród czy język. Kościół, prowadzony przez Ducha Świętego, głosi tę prawdę, niosąc pomoc dotkniętym i strapionym oraz promując równą godność migrantów i uchodźców – zauważył bp McAleenan. Wraz z Ojcem Świętym zachęcamy do poszerzenia horyzontów myślowych i serc. W kręgu naszego społeczeństwa powinno znaleźć się miejsce dla wszystkich, także dla migrantów i uchodźców, którzy szukają wśród nas domu.“

 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

06 maja 2021, 13:49