Szukaj

Kard. Robert Sarah Kard. Robert Sarah 

Kard. Sarah: ludzie cierpią z braku Boga, róbmy, co do nas należy

Pandemia ujawniła, jak bardzo cierpią dziś ludzie, bo nie mają życia duchowego, zatrzymują się na powierzchni. Co znamienne, podczas lockdownu słowo modlitwa należało do najczęściej wyszukiwanych w Google. Wskazuje na to kard. Robert Sarah, podkreślając, że trzeba wyciągnąć wnioski z tego, co ujawnił pandemiczny kryzys. Czas, by Kościół powrócił do tego, czego się od niego oczekuje: by mówił o Bogu, duszy, zaświatach, śmierci, a przede wszystkim o życiu wiecznym.

Krzysztof Bronk - Watykan

W wywiadzie dla francuskiego dziennika Le Figaro kard. Sarah przyznaje, że podczas pandemii był zaskoczony, iż skupiono się na leczeniu ciała, a pozwalano umierać duszy. Tymczasem życie duchowe jest tym, co w człowieku najgłębsze i najcenniejsze. Wskazuje, że podczas pandemii rzeczywiście widzieliśmy niesamowite pragnienie duchowe i spowodowany tym ból w sercu. Ludzie szukali ciszy, głębi, życia z Bogiem.

Afrykański purpurat zapewnia, że nie niepokoi go przyszłość Kościoła, bo Jezus obiecał, że zawsze będzie z nami. Niepokoi go natomiast stan ludzi, których dusze są pozbawione życia wewnętrznego i prawdy, która wyzwala. Ci ludzie cierpią na duszy i jest mi ich żal – wyznał kard. Sarah. To z myślą o nich, właśnie podczas pandemii, jeszcze jako prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego, napisał katechizm życia duchowego. Nie traktat dla specjalistów, lecz prosty tekst dostępny dla wszystkich, również niewierzących. Chciałem po prostu dać świadectwo o duchowym doświadczeniu Kościoła – dodaje kard. Sarah.

Zauważa on, że jest to tematyka, której poświęca się mało miejsca, choć paradoksalnie rośnie liczba szukających Boga. Kościół błędnie myśli, że są to kwestie, które wyszły z mody. Woli mówić o polityce czy ekologii, sądząc, że w ten sposób będzie bardziej atrakcyjny dla świata. Zdaniem kard. Saraha jest wręcz odwrotnie: idę za księdzem, bo szukam Boga, a nie dlatego, że chcę ocalić naszą planetę.

Zdaniem byłego szefa watykańskiej dykasterii za dużo dziś mówimy o strukturach Kościoła. To nikogo nie interesuje. Ważne jest życie wieczne, nasza głęboka przyjaźń z Bogiem. Kościół istnieje po to, aby ludzie stawali się święci, wszystko pozostałe jest drugorzędne. Kard. Sarah zwraca uwagę na zainteresowanie, jakim cieszą się dzisiaj Karol de Foucauld czy Teresa z Lisieux, a przy tym oni niczego nie dokonali, lecz jedynie szukali Boga.

Zapytany, czy taka koncentracja na życiu duchowym, jest zgodna z tym, co głosi Papież, kard. Sarah podkreślił, że Franciszek jest człowiekiem modlitwy i że to on sam od pierwszego dnia pontyfikatu podkreśla, że Kościół nie jest jakąś organizacją dobroczynną, i że gdyby przestał szukać Boga, groziłoby mu, że będzie realizować dzieło diabła.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

02 lipca 2022, 14:59