Kard. Krajewski: ludzie, których spotykam są niezwykle dzielni, ale potrzebują naszego wsparcia
Beata Zajączkowska – Watykan
Papieski jałmużnik w Chersoniu spędził dwa dni. Radiu Watykańskiemu mówi o ogromie zniszczeń, a co za tym idzie ogromie pomocy humanitarnej, jaka jest tam pilnie potrzebna. „Ci ludzie nie mają nawet na czym spać, bo woda zniszczyła im wszystko” – mówi kard. Krajewski, który mieszkańcom zalanych terenów dostarczył leki, żywność oraz pomagał wolontariuszom rozładowywać samochody z tak bardzo potrzebnymi łóżkami.
Papieski jałmużnik wskazuje, że w wioskach na zalanych terenach, które odwiedził, panuje totalny brak bezpieczeństwa. „Tam nikt nie zna dnia ani godziny, ponieważ Rosjanie strzelają z drugiej strony Dniepru” – mówi kard. Krajewski. Z tego powodu niebezpieczne jest już nawet przemieszczanie się w kolumnie trzech samochodów, które łatwo namierzyć. „By nie narażać miejscowych ludzi i nie ściągać na nich ognia przemieszczaliśmy się szybko i w żadnym miejscu nie zostawaliśmy dłużej” – mówi kard. Krajewski.
Ofiary na działalność charytatywną Ojca Świętego za prednictwem Urzędu Dobroczynności Apostolskiej można przekazać:
https://www.elemosineria.va/charitable-activities/?lang=pl
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.