Kard. Krajewski z misją pokoju w Ziemi Świętej
Beata Zajączkowska – Watykan
Dykasteria ds. Posługi Miłosierdzia podkreśla w specjalnym komunikacie, że misja kard. Krajewskiego w Ziemi Świętej jest konkretnym znakiem uczestnictwa Ojca Świętego w cierpieniu tych wszystkich, którzy doświadczają na sobie skutków trwających wojen. Przypomniano, że Papież Franciszek cierpi z powodu „trzeciej wojny światowej w kawałkach”, codziennie modli się o pokój i wzywa do zakończenia konfliktów, które zakrwawiają ziemie na udręczonej Ukrainie, w Syrii, w wielu krajach Afryki, a teraz także w Izraelu i Palestynie. W komunikacie podkreślono, że pragnieniem Ojca Świętego jest, by podróży jego jałmużnika towarzyszyła modlitwa o dar pokoju na terenach, gdzie wciąż rozbrzmiewa szczęk broni.
W rozmowie z Radiem Watykańskim kard. Krajewski przypomina, że w zeszłym roku z woli Papieża święta Bożego Narodzenia spędził na Ukrainie, a dokładnie w Fastowie, miejscowości oddalonej 80 kilometrów od Kijowa, wraz z uchodźcami i wolontariuszami. „Były to święte czasu wojny. Na te najbliższe święta Ojciec Święty zdecydował się wysłać mnie do Ziemi Świętej, do Jerozolimy, by tam wraz z miejscową wspólnotą i z patriarchą łacińskim, jak i innymi przywódcami religijnymi modlić się o pokój. O pokój, którego jak widzimy, świat dać nie może. Te dni spędzę więc na modlitwie w tym miejscu, tak bardzo drogim dla wszystkich chrześcijan” – mówi jałmużnik papieski. Wyznaje, że na dziś nie wie, gdzie będą dostępne miejsca, by mógł z innymi sprawować Eucharystię i modlić się, ponieważ teren Palestyny, szczególnie Gazy, ogarnięty jest zawieruchę wojenną. „Jednak Ojciec Święty bardzo chciał bym był właśnie w Ziemi Świętej, by go reprezentować, by modlić się i w ten sposób być blisko tych ludzi, którzy bardzo cierpią” – mówi papieskiej rozgłośni.
W komunikacie Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia przywołano też jakże wciąż aktualną suplikę o pokój wypowiedzianą w 2014 roku przez Franciszka w Ogrodach Watykańskich w obecności prezydentów Izraela i Autonomii Palestyńskiej:
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.