Kard. Pizzaballa rozmawiał z Franciszkiem, jak powstrzymać bieg rzeczy na Bliskim Wschodzie
Beata Zajączkowska – Watykan
Hierarcha wskazał, że większość działań musi być prowadzonych w ogromnej dyskrecji, ponieważ w przeciwnym wypadku nie uda się ich zrealizować. Chodzi nie tylko o umożliwienie dostarczenia niezbędnej pomocy wycieńczonym mieszkańcom Strefy Gazy, ale także dążenie do zawieszenia broni i uwolnienia zakładników. Patriarcha wyznał, że rozmawiał też z Franciszkiem o przyszłości chrześcijan na Bliskim Wschodzie. Podkreślił, że sytuacja jest coraz bardziej niepokojąca i potrzeba ogromnych starań, by zmienić obecny bieg rzeczy w tym regionie.
Nawiązując do swej tygodniowej wizyty w Jordanii, kard. Pizzaballa zauważył, że „sytuacja jest tam złożona, ale jest to jedyny kraj, który jest stabilny zarówno z politycznego, jak i humanitarnego punktu widzenia dla ludności palestyńskiej, zwłaszcza dla Gazy”. Patriarcha wyznał, że kiedy potrzeba pomocy humanitarnej dla Palestyńczyków, to pewnym adresem jest dom króla Jordanii. To właśnie dzięki jego interwencji w wigilię Bożego Narodzenia dostarczono helikopterem żywność i ratujące życie lekarstwa dla chrześcijan, którzy schronili się na terenie katolickiej parafii w Gazie.
Jordania jest obecnie „najbardziej stabilnym punktem odniesienia”, ale „istnieje minimalna współpraca również z organizacjami humanitarnymi i Egiptem”. Kard. Pizzaballa podkreślił, że trzeba nalegać na współpracę, ponieważ dyplomacja i polityka są jedynymi możliwymi kanałami, jakie istnieją, aby nie pozostawiać Strefy Gazy jedynie jako terenu okrutnej walki i użycia broni.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.