Teologia ciała: 86. Dojrzała wolność daru w małżeństwie i w bezżenności dla królestwa
1 „I my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha […], całą istotą swoją wzdychamy, oczekując […] odkupienia naszego ciała” (Rz 8,23). Autor Listu do Rzymian widzi to „odkupienie ciała” w wymiarach równocześnie antropologicznych i kosmicznych. „Stworzenie bowiem zostało poddane marności” (Rz 8,20). Całe stworzenie widzialne, cały kosmos, dźwiga na sobie skutki grzechu człowieka. Całe stworzenie „aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia” (Rz 8,22). Równocześnie zaś całe stworzenie „z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. […] w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych” (por. Rz 8,19-21).
2 Odkupienie ciała jest, wedle Pawła, przedmiotem nadziei. Nadzieja ta została zaszczepiona w sercu człowieka poniekąd zaraz po pierwszym grzechu. Wystarczy przypomnieć te słowa z Księgi Rodzaju, które określa się jako „protoewangelię” (por. Rdz 3,15) — a więc poniekąd jako początek Dobrej Nowiny, pierwszą zapowiedź zbawienia. Odkupienie ciała wiąże się, wedle słów Listu do Rzymian, z tą właśnie nadzieją, w której — jak czytamy — „już jesteśmy zbawieni” (Rz 8,24). Poprzez nadzieję, która sięga do samych początków człowieka, odkupienie ciała ma swój wymiar antropologiczny: jest odkupieniem człowieka. Równocześnie zaś promieniuje ono niejako na całe stworzenie, które od początku zostało w sposób szczególny związane z człowiekiem i jemu podporządkowane (por. Rdz 1,28-30). Odkupienie ciała jest więc odkupieniem świata: ma wymiar kosmiczny.
3 Paweł z Tarsu, roztaczając w Liście do Rzymian ów „kosmiczny” obraz odkupienia, umieszcza w samym centrum tego obrazu człowieka — podobnie jak „na początku” został on umieszczony w samym centrum obrazu stworzenia. To właśnie człowiek, ludzie — ci, „którzy posiadając pierwsze dary Ducha, całą swoją istotą wzdychają, oczekując odkupienia ciała” (por. Rz 8,23). Chrystus, który przyszedł, ażeby „objawić w pełni człowieka samemu człowiekowi”, ukazując mu „najwyższe jego powołanie”, przemawia w Ewangelii z samej Bożej głębi tajemnicy odkupienia — odkupienia, które w Nim właśnie znajduje swój właściwy, „historyczny” podmiot. Przemawia więc Chrystus w imię owej „nadziei”, jaka została zaszczepiona w sercu człowieka już w „protoewangelii”. Nadzieję tę Chrystus wypełnia nie tylko słowem swego nauczania, ale nade wszystko świadectwem własnej śmierci i zmartwychwstania. Tak więc odkupienie ciała już się dokonało w Chrystusie. Została w Nim potwierdzona owa nadzieja, w której „już jesteśmy zbawieni”. Równocześnie zaś nadzieja ta została na nowo otwarta w kierunku ostatecznego eschatologicznego wypełnienia. „Objawienie się synów Bożych” w Chrystusie zostało definitywnie skierowane ku tej „wolności i chwale”, jaka ma być ostatecznie udziałem „dzieci Bożych”.
4 Aby ogarnąć to wszystko, o czym mówi „odkupienie ciała” z Pawłowego Listu do Rzymian, potrzebna jest autentyczna teologia ciała. Staraliśmy się budować ją nawiązując przede wszystkim do słów Chrystusa. Konstytutywne elementy teologii ciała są zawarte w tym, co Chrystus mówi, odwołując się do „początku” w związku z pytaniem o nierozerwalność małżeństwa (por. Mt 19,8), co mówi o pożądliwości, odwołując się do serca ludzkiego w Kazaniu na Górze (por. Mt 5,28) — również w tym, co mówi, odwołując się do przyszłego zmartwychwstania (por. Mt 22,30). Każda z tych wypowiedzi kryje w sobie bogatą zawartość natury zarówno antropologicznej, jak i etycznej. Chrystus mówi do człowieka i mówi o człowieku — o człowieku, który jest „ciałem”, który został stworzony mężczyzną i kobietą na obraz i podobieństwo Boże; mówi o człowieku, którego serce poddane jest pożądliwości — o człowieku wreszcie, przed którym otwiera się eschatologiczna perspektywa zmartwychwstania ciał.
„Ciało” oznacza (za Księgą Rodzaju) widzialność człowieka i jego przynależność do świata widzialnego. U św. Pawła oznacza ono nie tylko tę przynależność, ale także wyobcowanie człowieka spod wpływu Ducha Bożego — i dlatego bywa przeciwstawiane „duchowi”. Jedno i drugie znaczenie pozostaje w związku z „odkupieniem ciała”.
5 Jeśli Chrystus w słowach, które uprzednio uczyniliśmy przedmiotem naszej analizy, przemawia z Bożej głębi tajemnicy odkupienia, to słowa Jego służą właśnie owej nadziei, o jakiej mowa w Liście do Rzymian. „Odkupienie ciała”, wedle Apostoła, jest w ostateczności tym, czego „oczekujemy”. Tak właśnie oczekujemy eschatologicznego zwycięstwa nad śmiercią, o którym Chrystus zaświadczył przede wszystkim swoim zmartwychwstaniem. W świetle tajemnicy paschalnej pełnej wymowy nabrały Jego słowa, które zapisali wszyscy synoptycy — słowa o zmartwychwstaniu ciał i rzeczywistości „świata przyszłego”. W imię tej właśnie eschatologicznej rzeczywistości zarówno Chrystus, jak i Paweł z Tarsu, głosili wezwanie do bezżenności „dla królestwa niebieskiego”.
6 Jednakże „odkupienie ciała” wyraża się nie tylko w zmartwychwstaniu jako zwycięstwie nad śmiercią. Wnika ono również w te słowa Chrystusa, które skierowane są do człowieka „historycznego”, zarówno wtedy, gdy słowa te potwierdzają zasadę nierozerwalności małżeństwa jako pochodzącą od samego Stwórcy, jak też wówczas, gdy — w Kazaniu na Górze — Chrystus wzywa do przezwyciężania pożądliwości i to nawet w całkowicie wewnętrznych poruszeniach serca ludzkiego. O obu tych kluczowych wypowiedziach należy powiedzieć, że odnoszą się one do ludzkiej moralności, że posiadają sens etyczny. Chodzi tutaj nie o tę eschatologiczną nadzieję zmartwychwstania, ale o nadzieję zwycięstwa nad grzechem, którą można nazwać nadzieją dnia powszedniego.
7 Na co dzień musi człowiek czerpać z tajemnicy odkupienia ciała natchnienie i siłę do przezwyciężania zła, które w nim drzemie pod postacią trojakiej pożądliwości. Na co dzień muszą — mężczyzna i kobieta związani małżeństwem — podejmować zadanie nierozerwalnej jedności tego związku i przymierza, jakie między sobą zawarli. Ale na co dzień także musi mężczyzna lub kobieta, którzy dobrowolnie wybrali bezżenność dla królestwa niebieskiego, dawać żywe świadectwo wierności temu wyborowi, słuchając zaleceń samego Chrystusa z Ewangelii oraz Apostoła Pawła z 1 Listu do Koryntian. W każdym wypadku chodzi o tę nadzieję dnia powszedniego, która na miarę zwyczajnych zadań i trudności życia ludzkiego dopomaga „zwyciężać zło dobrem” (por. Rz 12,21). „W nadziei bowiem już jesteśmy zbawieni”: nadzieja dnia powszedniego wyraża swoją moc w ludzkich uczynkach, a nawet w samych poruszeniach serca ludzkiego, torując niejako drogę wielkiej eschatologicznej nadziei związanej z odkupieniem ciała.
8 Wnikając w życie codzienne poprzez wymiar ludzkiej moralności, odkupienie ciała dopomaga przede wszystkim w odkrywaniu całego tego dobra, w którym człowiek odnosi zwycięstwo nad grzechem, zwycięstwo nad pożądliwością. Słowa Chrystusa, które płyną z Bożej głębi tajemnicy odkupienia, pozwalają odkryć i umocnić tę więź, jaka zachodzi pomiędzy godnością człowieka, mężczyzny czy kobiety, a oblubieńczym znaczeniem jego ciała. Pozwalają rozumieć i urzeczywistniać na gruncie tego znaczenia ową dojrzałą wolność daru, która w inny sposób wyraża się w nierozerwalnym małżeństwie, a w inny poprzez bezżenność dla królestwa niebieskiego. Na tych wszystkich drogach Chrystus objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi, ukazując mu „najwyższe jego powołanie”. Powołanie to wpisane jest w całego człowieka, w całe duchowo-cielesne compositum właśnie poprzez tajemnicę odkupienia ciała.
Wszystko, co w ciągu naszych rozważań staraliśmy się uczynić dla zrozumienia słów Chrystusa, ma swoją ostateczną podstawę w tajemnicy odkupienia ciała.
(21.7.1982)
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.