Sakramenty na arenie, czyli duszpasterstwo w cyrku
Marek Raczkiewicz CSsR – Hiszpania
Od 20 lat ks. José Aumente odwiedza systematycznie ponad 40 cyrków rozsianych po całym kraju, aby chrzcić, udzielać pierwszej komunii, czy też ślubu. Ten 70-letni kapłan nie utracił radości życia i optymizmu, aby mówić o Ewangelii w środowisku tak niezwykłym, jakim jest cyrk. „W cyrku czuję się bardzo dobrze. Lubię udzielać sakramentów na arenie, czyli w miejscu pracy tych ludzi, aby nie zatraciło się ciepło rodzinne, bliskość, która tak bardzo ich charakteryzuje. Kocham ich wszystkich i chcę, aby zobaczyli we mnie Kościół. Ludzie, z którymi się spotykają znikają już na drugi dzień. Dlatego staramy się, aby przynajmniej Kościół był obecny w ich świecie” – mówi ks. Aumente.
Dla świata cyrku ks. José Aumente jest prawdziwym „członkiem rodziny”. „Jest z nami w najważniejszych chwilach. Zawsze bliski, troskliwy, zainteresowany tym, jak nam idzie. Bardzo go kochamy” – mówi Pamela z Cyrku Kaos. Nowe technologie pozwalają na większy kontakt i ułatwiają pracę katechetyczną. Są jednak i poważne trudności: „Trudno im towarzyszyć, ponieważ całe ich życie odbywa się w drodze. Np. niektóre pary nie mogę wziąć ślubu kościelnego, ponieważ nie pamiętają, gdzie zostali ochrzczeni”. Zdaniem ks. Aumente dobrym wyjściem byłoby utworzenie „parafii personalnej”. Duszpasterze świata cyrku mieliby wówczas parafialną księgę chrztów i łatwiej byłoby przygotować pary do ślubu.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.