Hiszpańskim dzieciom prezenty przynoszą Trzej Królowie
Marek Raczkiewicz CSsR – Hiszpania
W Hiszpanii dzieci nie mają dzisiaj problemów ze wstawaniem. Budzą się wcześnie i szybko biegną do bożonarodzeniowej szopki lub na balkon w poszukiwaniu prezentów, które zostawili w nocy Trzej Królowie. Wcześniej najmłodsi piszą do nich listy, wyliczając rzeczy, które chcieliby otrzymać. Argumentami są dobre uczynki, jakie wykonali w ciągu roku. Za złe zachowanie można bowiem otrzymać w prezencie trochę węgla. Następnie cała rodzina zasiada do świątecznego śniadania. Na stole czeka już Roscón de Reyes, czyli drożdżowe ciasto w kształcie pierścienia. Jest udekorowane kolorowymi kandyzowanymi owocami, które symbolizują królewskie klejnoty. Każde ciasto kryje w sobie sorpresę, czyli niepodziankę oraz ziarno fasoli. Jeśli ktoś trafi na sorpresę – w Meksyku może to być mała figurka Jezusa – to zostanie świątecznym królem i cały dzień może nosić papierową koronę. Fasola oznacza, że będzie musiał kupić Roscón w przyszłym roku.
5 stycznia po południu w wielu miejscowościach wychodzi na ulice barwna Cabalgata de Reyes Magos, czyli orszak Trzech Króli. W Madrycie, po protestach mieszkańców, odzyskał on w tym roku charakter religijny. Kacper, Melchior i Baltazar przyjechali w pięknych karocach, z których paziowie hojnie rzucali dzieciom słodycze. „Dzieci, wy jesteście nadzieją świata!” – powiedział król Melchior na placu Cibeles i zachęcił maluchów do nauki i troski o środowisko naturalne. W innych miastach Trzej Królowie mogą przypłynąć statkiem, przyjechać na wielbłądach albo nawet przylecieć helikopterem. Święto Trzech Króli kończy w Hiszpanii okres Bożego Narodzenia.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.