Bp Gucwa: koronawirus to problem jeden z wielu
Łukasz Sośniak SJ – Watykan
Pierwsze obostrzenia władze wprowadziły dopiero po kilku tygodniach od pojawienia się choroby. Zaczęto od zamknięcia wszystkich placówek oświatowych i ograniczenia liczby uczestników ceremonii religijnych do 15 osób. Przestały działać bary, restauracje, nocne kluby, granice i lotniska. Ograniczono też liczbę korzystających z transportu miejskiego, podróżujących do innych miast i do granicy z Kamerunem. Otwarte pozostały sklepy i targowiska, funkcjonują firmy, biura i urzędy, obowiązuje jedynie nakaz mycia rąk przed wejściem do każdego z tych miejsc. Wprowadzono obowiązkowe badania grup, zdaniem władz, szczególnie narażonych: pracowników służby zdrowia, transportowców i prostytutek.
„Władze i służba zdrowia apelują o przestrzegania zasad higieny – mycie rąk i zachowywanie dystansu. Liczą na to, że wirus nie przyspieszy – w przeciwnym razie sytuacja może stać się bardzo trudna, gdyż placówki zdrowia są słabo wyposażone i zupełnie nieprzygotowane na pandemię” – mówi bp Mirosław Gucwa, polski misjonarz pracujący w tym afrykańskim kraju od ponad 30 lat, od 2018 r. ordynariusz diecezji Bouar.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.