Przełom w Episkopacie Francji: liczy się Chrystus i ofiary, nie instytucja
Krzysztof Bronk - Watykan
Abp Éric de Moulins-Beaufort podkreśla, że jego podstawową troską jest wypaczenie wizerunku Chrystusa na skutek zła, którego dopuścili się Jego kapłani. Najważniejszym wyzwaniem jest więc to, by ludzie wokół nas znów mogli spotkać Chrystusa – dodaje francuski arcybiskup.
Przypomina on, że to sami biskupi chcieli poznać prawdę o nadużyciach w Kościele. W tym celu powołali niezależną komisję. Teraz chcą w adekwatny sposób na tę prawdę odpowiedzieć. Przewodniczący Episkopatu przyznaje, że od czasu opublikowania raportu, na biskupów jest wywierana silna presja. Zapewnia jednak, że najsilniejszą presją jest ta, którą odczuwają przed Bogiem. Nie jesteśmy menadżerami, lecz biskupami Kościoła Chrystusa. Chcemy żyć w prawdziwym Kościele Chrystusa, a nie w instytucji, która chroni samą siebie. Kościół nie może być instytucją, która toleruje takie przestępstwa – dodaje abp de Moulins-Baufort.
Jednym z głównych kroków episkopatu jest decyzja o zadośćuczynieniu finansowym ofiarom nadużyć. Ich przyznawaniem zajmie się niezależna komisja. Przewodniczący episkopatu zapewnił, że nie odbędzie się to kosztem środków przeznaczonych na duszpasterstwo. Fundusz dla ofiar zostanie ustanowiony z rezerw instytucjonalnych. Kościół wyrzeka się w ten sposób swych materialnych zabezpieczeń, bo chce, by ani jedna ofiara nie została pominięta. Biskupi wiedzą, że może się to wiązać z wyrzeczeniami i zubożeniem. Szczerze się na to godzimy, bo dla nas liczy się to, że jesteśmy uczniami Chrystusa, a nie stróżami Kościoła – stwierdza abp de Moulins-Baufort na łamach dzisiejszego Le Figaro.
O zdecydowanej woli odnowy francuskiego Kościoła zapewnia też w rozmowie z Radiem Watykańskim zastępca przewodniczącego Episkopatu Francji bp Olivier Leborgne.
Bp Leborgne: Jesteśmy przekonani, że to Pan wprowadził nas na tę drogę
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.