Irlandia: boso po skałach świętej góry
Elżbieta Sobolewska-Farbotko – Wielka Brytania (Radio Bobola)
Wąska ścieżka zwana „Croagh Patrick” liczy 4 mile i wiedzie na wysokość 764 m n.p.m. Nierzadko pielgrzymi pokonują ten szlak boso. Do wybuchu pandemii, kulminacyjna niedziela na przełomie lipca i sierpnia gromadziła 20 tysięcy pielgrzymów. W tym roku było ich nieco mniej, za to przybyli ze wszystkich stron Irlandii i nierzadko również spoza niej. Księża spowiadali nieustannie, a Msze odprawiane były co godzinę. Żywiołowe reakcje wywoływały dwie siostry ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia, które wspinały się w habitach. Jedna z nich, siostra Augustyna Matusik przybyła z Polski. Jak mówiły: „widok sióstr w habitach, które wspinają się w górach, przysporzył innym wiele radości”.
Tzw. „Reek Sunday” jest jednym z największych wydarzeń roku dla lokalnych organizacji katolickich. U podnóża górskiego szlaku, gdzie znajduje się figura św. Patryka, członkini Legionu Maryi z Westport rozdawała pielgrzymom cudowny medalik, opowiadając o sensie zawierzenia swego życia Matce Bożej.
Jednym z charakterystycznych rytuałów pielgrzymów jest modlitwa osobista podczas okrążania obiektów na górze Reek, zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Kolejnym rytuałem jest wspinanie się po ostrych skałach z butami w plecaku. Katolickie media przytaczają świadectwo Micheála: „To chyba mój dziesiąty raz, kiedy idę boso i szczerze mówiąc, nigdy się nie skaleczyłem. Jest to mój akt pokutny na pamiątkę dziadka, który został aresztowany na Croagh Patrick 100 lat temu, podczas irlandzkiej wojny domowej” – wyjaśnił Micheál, dodając że na początku pandemii urodził się jego syn, z którym co niedzielę bierze udział w Eucharystii, i którego pewnego dnia również zabierze na wspinaczkę ścieżką świętego Patryka.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.