Misja oblacka w Turkmenistanie pracuje już od ponad 25 lat
Vatican News
Jak wskazuje w wywiadzie dla Radia Watykańskiego zakonnik, przede wszystkim członków misji przepełnia wdzięczność – wobec Boga, ostatnich trzech papieży, Jana Pawła II, Benedykta XVI oraz Franciszka, ich nuncjuszy, władz zakonnych, pomagających na różne sposoby współbraci, modlących się za pomyślność całego przedsięwzięcia, zwłaszcza tutaj wobec sióstr karmelitanek z Kodnia. Całe to wsparcie pozwoliło się zakotwiczyć niewielkiemu Kościołowi jako znakowi obecności Chrystusa wśród mieszkającej w Turkmenistanie większości muzułmańskiej – podkreśla o. Madej.
Kapłan zauważa, iż ludzie przychodzą czasem do misji, ponieważ przyśnił im się Jezus Chrystus i potem oczekują od misjonarzy jak najlepszego świadectwa prawdziwie chrześcijańskiego życia. Tym bardziej trzeba się również zaangażować oraz dostosować do miejscowej sytuacji językowej, gdzie uczony w czasach Związku Radzieckiego rosyjski traci na znaczeniu. Na szczęście już istnieje Pismo Święte po turkmeńsku przełożone przez biblistów z języków oryginalnych. Ale na tym polu przed misją jest jeszcze mnóstwo pracy – mówi duchowny.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.