Abp Cavalli: w Medjugorje pomagamy odzyskać nadzieję i stać się twórcami pokoju
Krzysztof Dudek SJ – Watykan
Jeśli chcę się być twórcą pokoju, trzeba się zaangażować w misję powierzoną nam przez Pana w tym życiu, nawet jeżeli chodzi tu o misję prozaiczną i pokorną albo też trudną. Potem przychodzi drugi element – obecność w świecie, zarówno tam, gdzie jest pokój, jak i tam, gdzie trwa wojna. Abp Cavalli wskazuje, iż gdy nie znajdujemy się fizycznie w miejscu konfliktu zbrojnego, należy towarzyszyć cierpiącym przez zainteresowanie i modlitwę, na wzór Maryi obecnej przy bolesnych tajemnicach życia Jezusa. Trzeci element stanowi przebaczenie.
Każdego dnia od półtorej roku widzę, że Medjugorje to miejsce łaski wybrane przez Pana – zapewnia wizytator apostolski. Wskazuje na miliony pielgrzymów w zeszłym roku, w tym 30 tys. księży i wielu młodych, przynoszących swe problemy i cierpienia. „Widzę ich tutaj na Mszy, różańcu, adoracji eucharystycznej czy też adoracji krzyża, w wielogodzinnych kolejkach do spowiedzi” – mówi włoski hierarcha. Podstawową łaskę, jaką otrzymują pielgrzymi, stanowi dar przemiany. „Tutaj odkrywa się, że spowiedź nie jest tylko przedstawieniem listy grzechów, lecz nawróceniem, spotkaniem z łaską, aby wrócić do domu odmienionym” – podkreśla abp Cavalli.
Jak sam wskazuje, jego zadaniem jest zadbanie, aby Medjugorje pozostało miejscem łaski, czyli zatroszczenie się o współpracę z Panem dla dobra tego miejsca. „Kiedy Papież mnie pyta, jak się sprawy mają, odpowiadam, że tutaj modlimy się, modlimy się i jeszcze raz modlimy się w tym miejscu łaski. I Franciszek jest [z tego] zadowolony” – dodaje abp Cavalli. Wyjaśnia, że wytrwała modlitwa pierwszej wspólnoty w obecności Maryi poprzedziła Zesłanie Ducha. I ten właśnie sposób działania stara się naśladować wspólnota w Medjugorje.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.