Ks. Rosochacki: na zalanych terenach niesiemy pomoc pod dużym ostrzałem rosyjskim
Beata Zajączkowska – Watykan
Polski duchowny posługuje u naszych wschodnich sąsiadów od 2007 roku. Wcześniej pracował w Symferopolu, jednak rok po rosyjskiej aneksji, w 2015 roku, został zmuszony do opuszczenia Krymu. „Jak miliony ludzi i ja jestem wewnętrznym uchodźcą i wiem, co naprawdę znaczy rosyjski mir” – mówi ks. Rosochacki. Wyznaje, że wolontariusze Caritas od pierwszych godzin posługują na pierwszej linii pomocy i pomagają w ewakuacji z zatopionego Chersonia oraz okolicznych wiosek.
Ks. Rosochacki wyznaje, że skala strat jest trudna do opisania. Na własne oczy widział pływające domy, które zostały zmyte przez powódź a w Morzu Czarnym materace, kanapy i pralki zniesione przez wodę. „Dziś byłem w Mikołajowie, 60 km od Chersonia, tam woda wciąż przybiera, bo dochodzi fala powodziowa. Mamy stan kryzysowy, jest wiele podtopień. Miejmy nadzieję, że wały przeciwpowodziowe nie zostaną przerwane i kolejne miasto nie zostanie zatopione. Miejmy nadzieję, że ta woda już tylko będzie opadała” – mówi kapłan. Podkreśla, że gdy woda zejdzie, Ukrainę czeka wielkie sprzątanie. „Potrzebujemy wszelkiego wsparcia, najbardziej finansowego, bo wiele rzeczy możemy kupić na miejscu” – mówi szef Caritas Spes w Odessie.
Ks. Rosochacki podkreśla, że Rosjanie nie respektują żadnych zasad humanitarnych obowiązujących w czasie trwania konfliktów. Jak mówi, wolontariusze i służby niosące pomoc potrzebującym są zawsze dobrze i widocznie oznakowane mimo to rosyjski agresor celowo je ostrzeliwuje.
Fundusze na pomoc można przekazać za pośrednictwem:
Zespół Pomocy Kosciołowi na Wschodzie
Skwer Kard. S. Wyszyńskiego 6, 01-015 Warszawa
Santander Bank Polska S.A. Warszawa
WBKPPLPP PL89 1090 1014 0000 0000 0301 4449 – z dopiskiem „Ukraina”
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.