Mongolia – religie rozkwitają na nowo po dziesięcioleciach komunizmu
Krzysztof Dudek SJ – Watykan
Amarsaikhan Bazar z zawodu jest dentystą i jego pierwszym zaangażowaniem była zawsze służba medyczna. Dziś obok działalności ewangelijnej pełni też funkcję przewodzącego Mongolskiego Stowarzyszenia Dentystów i Lekarzy Chrześcijańskich. Jako medyk pragnę podkreślić: musimy leczyć zarówno w wymiarze fizycznym, jak i duchowym – mówi dr Bazar.
"Podczas komunizmu nie było tutaj chrześcijan, nie było Biblii, nie wiedzieliśmy nic o Ewangelii. 30 lat temu przybyli misjonarze, a jednocześnie ludzie zaczęli dowiadywać się o historii Mongolii i historii świata. Także ja zetknąłem się z Pismem Świętym w tamtym czasie i przyjąłem Jezusa jako mojego Pana. Dziś jestem niezwykle wdzięczny, że poznałem Dobrą Nowinę" - wyznaje.
Dr Bazar podkreśla w swej rozmowie z Radiem Watykańskim: "W Mongolii po upadku komunizmu nasza służba medyczna była bardzo w tyle. Kraj jest zresztą bardzo rozległy, wciąż ubogi, a ludność w ruchu i rozproszona, więc na terenach wiejskich niezwykle trudno o pomoc lekarską. Jako chrześcijańscy lekarze staramy się udzielić jak najlepszej pomocy medycznej. Dużo więc pracujemy w więzieniach i na terenach wiejskich. Bardzo też dziękujemy Bogu. To dzięki niemu Mongolia stała się unikalnym krajem w regionie. Wszędzie wokół są państwa wrogie chrześcijaństwu, my jednak cieszymy się wolnościami demokratycznymi. Jak spojrzysz na mapę polityczną, jest tylko jeden taki kraj w sercu Azji, jak rzeka na pustyni. Nie mam na myśli tylko demokracji, lecz nawet bardziej to, że możemy w wolności czcić Boga".
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.