Dr Hesemann: za kulisami Pius XII robił wszystko, by zatrzymać zbrodnie nazistów
Krzysztof Dudek SJ – Watykan
Konferencja stanowi efekt trzech intensywnych lat pracy historyków, którzy przeglądnęli tysiące wcześniej nieznanych dokumentów, wśród nich listę 3200 Żydów ukrywanych w instytucjach kościelnych. Dr Hesemann podkreśla, że należy odrzucić „czarną legendę” otaczającą Piusa XII, jakoby miał być obojętny i milczący względem tragedii Holokaustu. Dotychczasowe badania prezentują zupełnie przeciwny obraz. „Już w 1939 r. [papież] starał się uzyskać 200 tys. wiz dla niemieckich Żydów, ale udzielono ich mniej niż 10 tys.” – wskazuje niemiecki badacz. Jak dodaje, w ponad 40 interwencjach dyplomatycznych w krajach podporządkowanych lub sprzymierzonych z Hitlerem uzyskał to, że deportacje Żydów odroczono lub nawet odwołano. „To ocaliło życie 947 tys. osób, jak dowodzę w mej książę” – zaznacza historyk.
Wśród nowych dokumentów znalazł się list z grudnia 1942 r. skierowany do o. Leibera, papieskiego sekretarza, w którym opisano Holokaust. Jak podkreśla dr Hesemann, nie wiadomo, czy sekretarz przekazał dalej tę informację papieżowi, ale nawet jeśli, to ojcu świętemu brakowało dowodów, by na podstawie tej informacji skierować interwencję. Prawdą jest jednak, że w przemówieniu bożonarodzeniowym z 1942 r. potępił zbrodnie nazistowskie, choć w sposób ogólnikowy. Miał bowiem świadomość, iż trzeba ważyć słowa po to, by nie sprowokować odwetu nazistów na ludności pod niemiecką okupacją, w tym także możliwego przyspieszenia Holokaustu.
Za kulisami Pius XII robił wszystko, co w jego mocy, by przeciwstawić się nazizmowi. Jak informuje dr Hesemann, od października 1939 utrzymywał nawet kontakt z niemieckimi generałami, którzy planowali zabójstwo Hitlera, przejęcie władzy i skończenie wojny. Ta grupa dokonała nieudanego zamachu na führera w lipcu 1944 r. w Wilczym Szańcu, rozpoczynając operację Walkiria. „Pius nie tylko wspierał tę grupę, ale odgrywał również rolę pośrednika między nimi i Aliantami – mówi niemiecki historyk. – On dosłownie ryzykował los swojego państwa i swoje życie dla większego dobra, by pozbyć się Hitlera oraz nazizmu. Był więc naprawdę bardzo odważnym człowiekiem”.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.