Bp Sobiło: sytuacja humanitarna na wschodzie Ukrainy jest trudna
Mariusz Krawiec SSP – Ukraina
Przy zaporoskiej rzymskokatolickiej konkatedrze pomoc humanitarna udzielana jest każdego dnia. Ludzie ustawiają się tutaj w kolejce już o 5 rano, gdy tylko kończy się godzina policyjna i można wyjść na ulicę. Otrzymują podstawowe produkty żywnościowe, m.in. chleb wypiekany przez braci albertynów. Mówi biskup pomocniczy diecezji charkowsko-zaporoskiej Jan Sobiło, który na stale przebywa w Zaporożu:
„Sytuacja jest bardzo trudna. Ludzie mają problem ze znalezieniem pracy, a jak nie ma pracy, to nie ma pieniędzy. Sytuacja humanitarna pogarsza się z dnia na dzień. Samochodów z pomocą tutaj na wschód – do Zaporoża, Dniepra, Charkowa – przyjeżdża coraz mniej. Potrzebujących jest natomiast coraz więcej. To wpływa na ogólną bardzo ciężką sytuację. W jej wyniku wiele osób, które przetrwały tutaj dwa lata wojny – w szczególności z małymi dziećmi – teraz decyduje się opuścić Zaporoże”.
Bp Sobiło nie traci jednak nadziei i zapytany o to, w jaki sposób można Ukrainie pomóc, odpowiada:
„Przede wszystkim modlitwą, bo modlitwa może powstrzymać wojnę. Także poprzez pomoc humanitarną, która dociera, choć jest jej mniej, i mimo wszystko dzisiaj z głodu nikt jeszcze nie umiera”.
Jak podkreśla hierarcha, najtrudniej obecną sytuację znoszą dzieci i młodzież. W miejscowych szkołach zajęcia odbywają się tylko online, ale i te często są przerywane, więc poziom edukacji drastycznie się obniżył. Ciągłe napięcie sprawia, że uczniom z trudem przychodzi skoncentrować się na nauce, a wielu z nich popada w stany depresyjne.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.