KUL: konferencja „Błogosławiona rodzina Ulmów inspiracją do świętości współczesnej rodziny”
Tomasz Zielenkiewicz - Warszawa
Ks. dr Józef Gałuszka z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie wskazywał, że historia rodziny Ulmów to opowieść prostocie, a zarazem świętości małżeństwa. Jak podkreślał zdecydowali się oni na posiadanie licznej rodziny, co jak wskazał, jest elementem świętości chrześcijańskiej. W tym kontekście nawiązał do adhortacji apostolskiej Papieża Franciszka «Gaudete et exsultate» o powołaniu do świętości w świecie współczesnym. „Być chrześcijanami oznacza przyjąć od Boga dar życia pięknego, pełnego sensu, pełnego smaku, wyruszyć w drogę, co sprawi, że będziemy bardziej żywi, bardziej ludzcy” – napisał w niej Papież. Ks. Gałuszka wskazał, że świętość Ulmów kształtowała się w środowisku małej wioski. „Byli wyjątkowi, lecz wpisywali się w resztę rodzin, pomagając sobie i razem pracując” – dodał. Na koniec podkreślił ich gościnność, a także ogromną pracowitość i serdeczność. „Ich dłonie były ciągle zajęte, szczególnie służyli życiu i miłości” - zaznaczył ks. Gałuszka.
Ks. dr Mateusz Rachwalski z Wyższego Seminarium Duchownego w Rzeszowie skupiał się na Józefie, ojcu rodziny. „Józef był niezwykle dobrym człowiekiem, który nikomu niczego nie odmówił, nie potrafił, gdy go wołali, chętnie szedł pomóc” – przywoływał jedno ze wspomnień. Ks. Rachwalski przypomniał, że Józef Ulma żył modlitwą całym sobą, należał do Bractwa żywego Różańca i związku Mszalnego diecezji przemyskiej. Podkreślił, iż zrealizował ideał męża i ojca, a jego patronem i wzorem był św. Józef.
O świętości żony i matki na przykładzie Wiktorii Ulmy opowiedziała siostra Maria Szulikowska. Podkreślała, że Wiktoria dziękowała za każdy dzień życia, podziwiała też w niezwykle uroczy sposób przyrodę. „Potrafiła rano wyjść z domu, podziwiać kwitnące jabłonie i wschód słońca”. Wskazywała też na jej niezwykłą czułość wobec dzieci. „Potrafiła uklęknąć przed dzieckiem, by je pocieszyć”. Poskreślała, że ich miłość małżeńska owocowała. „Jest to rzucona rękawica współczesnemu światu” – dodała.
Prof. KUL Dorota Kornas-Biela przedstawiała kwestię niepłodności w życiu małżonków. Jak wskazała, z badań wynika, że pary religijne lepiej radzą sobie z sytuacją niepłodności, mają wyższe wskaźniki zdrowia psychicznego, wyższy poziom poczucia jakości życia, osiągają szybszy i częstszy sukces w leczeniu niepłodności. „Małżeństwa osób wierzących postrzegają niepłodność jako wolę Bożą, wiedząc, że nic się nie może wydarzyć bez udziału Boga, że ma On kontrolę nad ich życiem, uznają swoją tożsamość niepłodną, próbują radzić sobie przez strategie religijne, przez praktyki religijne, zaufanie Bogu, wiarę w Jego mądrość i dobroć i moc” – dodała. O naprotechnologii mówił z kolei dr Maciej Barczentowicz. Wskazywał, że chodzi w niej o diagnostykę i leczenie przyczynowe. „Szukamy przyczyny i adekwatnie do niej leczymy w sposób odpowiedni dla danego pacjenta” – dodał.
O moralnych aspektach in vitro mówił ks. prof. Andrzej Muszala z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. „Od strony etyki chrześcijańskiej uznajemy tę metodę jako niegodziwą, jednak małżonkowie, którzy po nią sięgają, mogą nie być winni, trzeba ich rozumieć, słuchać, towarzyszyć im; nigdy ich nie potępiam” - zaznaczał. Podkreślał, że nie należy sądzić, lecz dążyć do życzliwego dialogu i pomóc w zrozumieniu. Ksiądz profesor przypominał, iż w naszej wierze wyznajemy, że „Syn Boży został z Ojca niebieskiego zrodzony, a nie stworzony”, a właściwie „zrodzony, a nie wyprodukowany”. Cytując artykuł ojca Wojciecha Giertycha, wskazał: „ten moment Synostwa Bożego może posłużyć jako archetyp pomagający pojąć sens naturalnego ojcostwa oraz macierzyństwa”.
(Autor jest pracownikiem Polskiego Radia)
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.