Franciszek: bez miłości i służby Kościół się nie rozwija
Beata Zajączkowska – Watykan
W czasie porannej liturgii Franciszek komentował słowa Jezusa wypowiedziane do uczniów po tym, jak w czasie Ostatniej Wieczerzy umył im nogi. Podkreślił, że janowy opis relacjonuje „ważne gesty, które są instytucją” dla rodzącego się Kościoła, tworząc, jak zauważył Papież, fundament nowej doktryny. Papież przypomniał, że Jezus daje spożywać swoje ciało i pić swoją krew, czyli ustanawia Eucharystię, a jednocześnie myje uczniom nogi. Przez to wskazuje na miłość i służbę. „Jeśli tym wezwaniom pozostaniemy wierni, Kościół będzie wzrastał” – mówił Ojciec Święty.
Franciszek podkreślił, że Jezusowe wezwanie do „służby sobie nawzajem” rodzi się z gestu umycia nóg. Przestrzegł zarazem przed wynoszeniem się ponad Jezusa i przypomniał o znaczeniu prawdziwej pokory, a nie tylko tej udawanej. Papież zauważył, że możemy służyć, ale tylko posłani przez Jezusa, do końca pozostajemy jedynie sługami przez Niego wysłanymi. „A sługa nigdy nie jest większy od swego pana” – zaznaczył Papież.
Na zakończenie czwartkowej homilii Franciszek przypomniał, że męczennicy i święci żyli pamiętając właśnie o tym, że są jedynie sługami. Zachęcił zarazem, byśmy pozwolili Jezusowi na to, by przeniknął swym spojrzeniem nasze wnętrze. „Ty mnie znasz, Ty wszystko wiesz, wiesz co znajduje się w moim sercu. Miłość do końca i służba. I użyjmy wojskowego słowa: subordynacja, czyli, że to On jest większy. Ja jestem jedynie sługą, nikt Go nie może wyprzedzić” – podkreślił Papież.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.