Papież: biskup rozmodlony, świadomy wybrania, blisko ludu
Paweł Pasierbek SJ – Watykan
Wydaje się, że w naszych czasach wielki oskarżyciel szczególnie uwziął się na biskupów, dlatego winni ciągle pamiętać o tym, że ich siła leży w modlitwie, w pokorze, bo sami zostali wybrani przez Boga, i w byciu blisko ludzi – to myśl przewodnia homilii, którą Franciszek wygłosił w czasie Mszy w Domu św. Marty. Nawiązał w niej do Ewangelii św. Łukasza, w której Jezus po nocnej modlitwie wybiera 12 Apostołów – pierwszych biskupów – jak stwierdził Papież.
Mówiąc więc o tym, jakim człowiekiem winien być biskup, Franciszek wskazał najpierw na modlitwę. Ona bowiem daje umocnienie, pociechę w chwilach trudnych, pozwala mieć świadomość, że w takich chwilach Jezus modli się za nas, za wszystkich biskupów. To daje biskupowi moc do modlitwy za siebie samego i za cały powierzony mu lud. Papież podkreślił, że jej wagę podkreśla także sam św. Piotr, kiedy mówi, że zadaniem Apostołów jest modlitwa i głoszenie Słowa Bożego, a nie organizacja i realizacja planów duszpasterskich.
Następnie Papież przypomniał, że to Jezus wybiera Dwunastu, dlatego dobry, wierny biskup wie, że otrzymana misja to nie jego wybór.
„Biskup, który kocha Jezusa, to nie jest jak jakiś karierowicz, który realizuje swoje powołanie, jakby było ono jakąś funkcją, i być może ogląda się za inną możliwą drogą pójścia dalej, czy wyżej: nie – stwierdził Ojciec Święty. - Biskup czuje się wybranym. On jest pewny, że został wybrany. I to prowadzi go do dialogu z Panem: «Wybrałeś mnie, choć jestem pyłkiem, jestem grzesznikiem...»: jest pokorny. Bo on, kiedy czuje się wybrany, czuje na sobie wzrok Jezusa i to daje mu siłę”.
Dobry biskup, zauważył Papież, podobnie jak Jezus, schodzi do swego ludu, z nim przebywa, aby być blisko, nie oddala się.
„Biskup, który nie stoi z dala od ludu, który nie oddala się od niego swym zachowaniem; biskup dotyka ludu i pozwala, aby on dotykał jego. Nie oddala się, aby szukać schronienia wśród możnych, elit: nie – powiedział Papież. – To właśnie elity będą go krytykować; lud zaś podchodzi do biskupa z miłością i to jest dla biskupa szczególnym namaszczeniem: utwierdza go w powołaniu”.
Na zakończenie Papież jeszcze raz przypomniał, że jedyną siłą biskupa przeciw zakusom szatana jest modlitwa, pokora i bycie blisko ludzi.
„Dobrze o tym pamiętać, szczególnie w czasach, w których wydaje się, że wielki oskarżyciel się rozbestwił i uwziął się na biskupów. To prawda, my biskupi i wszyscy jesteśmy grzesznikami. A on szuka możliwości, jak zdemaskować grzechy, aby je było widać, aby gorszyć lud – podkreślił Ojciec Święty. - Wielki oskarżyciel, jak sam mówi do Boga w pierwszym rozdziale księgi Hioba: «chodzi po świecie i patrzy, kogo by oskarżyć». Siłą biskupa przeciw wielkiemu oskarżycielowi jest modlitwa, ta Jezusowa za niego i ta własna; siłą biskupa jest pokora, bo jest świadom, że został wybrany, a także pozostawanie blisko ludu Bożego, nie dążąc do życia arystokratycznego, które pozbawia namaszczenia. Módlmy się dzisiaj za naszych biskupów: za mnie, za tych, tutaj obecnych i za wszystkich biskupów na świecie”.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.