Msza w Domu św. Marty Msza w Domu św. Marty  (Vatican Media)

Papież: chrześcijanin akceptuje drogę Jezusa, aż po krzyż

Chrześcijanin akceptuje drogę, którą przebył Jezus, aby nas zbawić, czyli drogę uniżenia, pokory – mówił Franciszek w homilii na Mszy w Domu św. Marty. Odniósł się w niej do Ewangelii św. Marka, gdzie uczniowie odpowiadają na pytanie Jezusa: „Za kogo Mnie uważacie?” (8, 27 -33).

Paweł Pasierbek SJ – Watykan

Franciszek podkreślił, że Ewangelie ukazują nam trzy etapy drogi, na której rozpoznajemy, kim jest Jezus: poznanie, wyznanie i zaakceptowanie tej drogi, którą Bóg wybrał dla Niego. Poznajemy Go – zaznaczył Papież – przez to, co robimy każdego dnia, czyli staramy się żyć Ewangelią, uczymy dzieci katechizmu, chodzimy z nimi do kościoła, na Mszę. Następnie wyznajemy, kim jest Jezus, ale ten krok czynimy z pomocą Ducha Świętego.

Bez pomocy Ducha nikt nie może powiedzieć, że Jezus jest Panem

„A tego kroku, wyznania wiary w Jezusa, sami od siebie uczynić nie możemy - stwierdził Ojciec Święty. - W Ewangelii Mateusza Jezus mówi do Piotra: «Nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie» (16, 17). Wiarę w Jezusa możemy wyznać tylko dzięki mocy Bożej, dzięki sile Ducha Świętego. Nikt nie może powiedzieć, że Jezus jest Panem i wyznać to bez Ducha Świętego – mówi Paweł. Nie możemy wyznać Jezusa, bez Ducha. Dlatego wspólnota chrześcijańska musi ciągle szukać siły Ducha Świętego, aby wyznać wiarę w Jezusa, aby powiedzieć, że On jest Bogiem, że jest Synem Bożym.“

Papież podkreślił, że wyznanie wiary w Jezusa oznacza zaakceptowanie drogi, którą On wybrał, a która zaprowadziła Go na krzyż.

Nie przyjmując drogi uniżenia nie jesteśmy chrześcijanami

„Wyznać wiarę w Jezusa to znaczy wierzyć w Jego śmierć i zmartwychwstanie; to nie jest tylko wyznanie: «Jesteś Bogiem» i nic więcej, nie. To wiara, która mówi: «Przyszedłeś do nas i za nas umarłeś. Zmartwychwstałeś. Dajesz nam życie, obiecałeś Ducha Świętego, który będzie nas prowadził». Wyznać wiarę w Jezusa oznacza zaakceptowanie drogi, którą Ojciec wybrał dla Niego: pokorę – podkreślił Ojciec Święty. - Paweł, pisząc do Filipian mówi, że Bóg posłał swego Syna, który ogołocił samego siebie, przyjął postać sługi, uniżył samego siebie, aż do śmierci i to śmierci krzyżowej (por. 2, 6-8). Jeżeli nie przyjmujemy drogi Jezusa, drogi uniżenia, którą On wybrał dla naszego zbawienia, nie tylko nie jesteśmy chrześcijanami, ale zasługujemy na to, co Jezus powiedział Piotrowi: «Zejdź Mi z oczu, szatanie!».“

Franciszek przestrzegł Kościół przed odrzucaniem drogi Jezusa. Jeżeli bowiem tak się dzieje, to zaczyna on błądzić i staje się światowy.

Nie szukajmy siebie, ale Jezusa

„Kiedy widzimy wielu dobrych chrześcijan, mających dobrą wolę, ale którzy mylą wiarę ze społeczną koncepcją dobra, przyjaźni, kiedy widzimy wielu duchownych, którzy mówią, że naśladują Jezusa, ale szukają zaszczytów, dróg przepychu, światowości, to nie szukają Jezusa, szukają samych siebie. Nie są chrześcijanami; mówią, że nimi są, ale z nazwy, ponieważ nie akceptują drogi Jezusa, drogi uniżenia – zaznaczył Ojciec Święty. - Kiedy czytamy w historii Kościoła o wielu biskupach, którzy tak żyli, a także o wielu zeświecczałych papieżach, którzy nie znali drogi uniżenia, nie akceptowali jej, musimy uczyć się, że to nie jest ta droga.“

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

20 lutego 2020, 12:46
Czytaj wszystko >