Wiarę przekazuje się poprzez świadectwo w zrozumiałym dialekcie
Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan
Odpowiadając na pytania uczestników, Franciszek sprzeciwił się „kulturze makijażu”, dla której liczy się jedynie wygląd oraz osobisty sukces za wszelką cenę. Zamiast gestu zamkniętej, zagarniającej ręki zaproponował wyciągnięcie otwartej dłoni ku innym, aby witać i przygarniać.
Papież – odpowiedzią jest służba
Franciszek przypomniał, że wiarę przekazuje się w dialekcie: w dialekcie rodzinnym, w dialekcie przyjaźni, bliskości. Ona wzrasta przez pociągające świadectwo. Rodzicom i dziadkom dzieci, które oddaliły się do wiary i Kościoła, Franciszek zalecił dużo miłości, czułości, zrozumienia, wiarygodności świadectwa oraz cierpliwości, a przede wszystkim modlitwę. Radził, aby nie dyskutować, bo to oddala. Należy zawsze dawać świadectwo w dialekcie, to znaczy z czułością, której język rozumieją ludzie młodzi.
Papież zachęcał młodych, aby zachowali marzenia, które nie znają ograniczeń. Ważne jest podjęcie marzeń osób starszych. To jest prawdziwym sekretem relacji międzypokoleniowych. Chodzi nie o to, aby ich wysłuchać, zarejestrować i odejść, bawiąc się po swojemu, ale aby ponieść je ze sobą. Marzenia, które otrzymujemy od starszych są pewnym ciężarem, wezwaniem, odpowiedzialnością, którą należy podjąć. To zmienia serce, sprawia wzrost, pomaga dojrzewać. A dojrzewanie jest właściwe starszym. Poprzez swoje marzenia opowiedzą o tym co robili w życiu, opowiedzą o błędach, upadkach i osiągnięciach. Ojciec Święty zachęcał, aby podjąć te życiowe doświadczenia i pójść naprzód. To jest dobry punkt wyjścia. Weźcie ze sobą marzenia starszych i je ponieście. Dzięki temu staniecie się dojrzalsi - zapewniał Franciszek.
Zwrócił ponadto uwagę na lekcję, której udzielają także smutne doświadczenia z historii, jak choćby dwie wojny światowe. To „negatywny skarb”, który powinien kształtować sumienia, aby nie popełnić podobnych błędów. Nie popaść w populizm, który prowadzi do siania nienawiści. Papież powrócił do stwierdzenia o trwającej właśnie „trzeciej wojnie światowej” w kawałkach. Kawałek tu, kawałek tam, ale przyjrzyjcie się miejscom konfliktów. Brak człowieczeństwa, agresja, nienawiść między kulturami, plemionami, ale również wypaczanie religii, aby można było bardziej nienawidzić - to jest droga samobójstwa dla ludzkości, zaznaczył Franciszek. Szerzenie i podsycanie nienawiści, zachęcanie do przemocy, tworzenie podziałów jest drogą zniszczenia i samobójstwa, motywowaną np. wolnością, czystością rasy oraz napływem emigrantów.
Na zakończenie słynny reżyser amerykański Martin Scorsese nawiązał do swojego doświadczenia ocierania się w młodości o zło na ulicach Nowego Jorku. Pytał: jak w takiej sytuacji może przetrwać wiara młodego człowieka? Jak odpowiedzieć na brutalność w życiu? Papież podkreślił znaczenie daru łez, który otwiera serca. Wobec przemocy, wobec brutalności, w obliczu niszczenia ludzkiej godności płacz jest najbardziej ludzki i chrześcijański. Ważne, aby dzielić doświadczenie z empatią. Ludzka empatia, zdolność do wczuwania się. Papież wskazał także na znaczenie bliskości.
Papież – łagodność, czułość i bliskość
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.