Papież: to, co posiadam jest tym, co mogę dać innym
Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan
Odnosimy je zwykle do zakazu sięgania po cudzą własność. Ludzka wrażliwość jest bardzo czuła na punkcie ochrony własności. W tym przykazaniu, jak zauważył Ojciec Święty, kryje się jednak głębszy sens. Wskazał w tym kontekście na tradycyjne nauczanie Kościoła o powszechnym przeznaczeniu dóbr.
Papież zauważył, że na ziemi panuje głód nie dlatego, że brakuje jedzenia, ale z powodu braku wolnej i dalekowzrocznej przedsiębiorczości oraz sprawiedliwej dystrybucji. Zaznaczył, że każde bogactwo, aby było dobre, powinno mieć wymiar społeczny.
Ojciec Święty przypomniał, że to my powinniśmy posiadać rzeczy, a nie one nas. Ponieważ prowadzi to do niewoli. Posiadanie rzeczy stanowi okazję do ich pomnażania oraz wykorzystywania z hojnością dla dobra innych. W ten sposób wzrasta się w miłości i wolności. Sam Chrystus – przypomniał Franciszek - uniżył samego siebie, dla nas stał się ubogim. Spłacił nasz ogromny dług zaciągnięty wobec Boga Ojca, bogatego w miłosierdzie. A zatem bogatymi czynią nas nie dobra, ale miłość. Papież przywołał w tym miejscu znane powiedzenie.
Nie kradnij oznacza: kochaj poprzez swoje dobra, wykorzystuj środki, aby kochać jak tylko potrafisz. Wtedy życie jest dobre, a posiadanie staje się prawdziwie darem. Ponieważ życie nie jest czasem, aby posiadać, ale, aby kochać – zakończył swoją katechezę Franciszek.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.