Papież: potrzebujemy zdolności do zadziwienia i niepokoju
Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan
W drodze powrotnej z Jerozolimy do Nazaretu rodzice zgubili dwunastoletniego Jezusa. Po trzech dniach pełnych poszukiwań i lęków odnaleźli Go w świątyni, siedzącego pośród uczonych w Piśmie. Papież zwrócił uwagę na dwie postawy: zadziwienie i niepokój. Zadziwienie było zdolnością do zdumienia w obliczu stopniowego objawiania się Syna Bożego. Ogarnęło zarówno rodziców Jezusa, jak i uczonych, którzy się Mu przysłuchiwali w świątyni.
Papież podkreślił , że trzeba umieć zachwycić sie dobrem, które jest w innych. Służy to jedności w rodzinie. Wskazał także na znaczenie drugiej postawy, jaka wynika z Ewangelii, czyli niepokoju.
Ten niepokój - zwrócił uwagę Franciszek - powinien stawać się naszym niepokojem, szczególnie wtedy, gdy jesteśmy z dala od Boga. Gdy przez kilka kolejnych dni zapominamy o Jezusie, nie modląc się, nie szukając Jego obecności oraz pocieszającej przyjaźni. Warto wrócić dzisiaj do domu z tymi dwoma słowami: zadziwienie i niepokój. Każdy powinien umieć się zadziwić widząc dobro w innych, bo w ten sposób można rozwiązać problemy rodzinne. Trzeba także odczuwać niepokój, kiedy oddalam się od Jezusa.
Na zakończenie Ojciec Święty wezwał do modlitwy za wszystkie rodziny świata, szczególnie te, w których z różnych powodów, brakuje pokoju i zgody.
Po błogosławieństwie Papież zaapelował również o modlitwę za Demokratyczną Republikę Konga, która cierpi z powodu aktów przemocy oraz epidemii eboli. „Pragnę – mówił - aby wszyscy zaangażowali się w utrzymanie pokoju, który pozwoli na właściwy oraz harmonijny przebieg wyborów”.
Nie zabrakło także szczególnego pozdrowienia rodzin, również tych zakonnych.
Franciszek życzył wszystkim pogodnego końca roku, podziękował za liczne życzenia i modlitwy oraz poprosił, aby pamiętać o Nim.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.