Papież na Urbi et Orbi: światło Jezusa większe od wszelkich ciemności
Beata Zajączkowska – Watykan
Tradycyjnie już orędzie wygłaszane przez Papieża w uroczystość Bożego Narodzenia stanowi przegląd najtrudniejszych sytuacji na świecie i jest próbą zwrócenia uwagi na najbardziej zapalne kwestie, będące często tzw. zapomnianymi konfliktami. Franciszek zaczął od dramatycznej sytuacji na Bliskim Wschodzie modląc się, by Chrystus był światłem dla wielu dzieci cierpiących z powodu wojen i konfliktów.
Papież przypomniał też o kontynencie amerykańskim, gdzie różne narody przeżywają okres wstrząsów społecznych i politycznych. Modlił się szczególnie za naród wenezuelski, prosząc Boga, by nie zabrakło mu potrzebnej pomocy. Wskazał zarazem na tragedie Afryki, której mieszkańcy często zmuszeni są do emigracji, pozostawienia domu i rodziny.
W swym bożonarodzeniowym orędziu Franciszek przypomniał też o ludziach, którzy z powodu szerzących się niesprawiedliwości muszą emigrować w poszukiwaniu bezpiecznego życia.
Papież modlił się, by przez nasze ubogie twarze Emmanuel, dał swój uśmiech dzieciom na całym świecie: tym porzuconym i tym które doznały przemocy. „Poprzez nasze słabe ramiona niech przyodzieje ubogich, którzy nie mają czym się okryć, da chleb głodnym, otoczy opieką chorych. Przez nasze kruche towarzyszenie niech będzie blisko osób starszych, jak i samotnych, migrantów i usuniętych na margines. W ten dzień świąteczny niech da wszystkim swoją czułość i rozjaśni ciemności tego świata” – modlił się Franciszek.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.