Papież w Greccio, Betlejem naszych czasów
Beata Zajączkowska – Watykan
Po przylocie Franciszek spotkał się z grupą chorych i niepełnosprawnych. Następnie udał się do groty, gdzie Biedaczyna z Asyżu zrealizował pierwszy żłóbek. Po dłuższej chwili medytacji podpisał tam List Apostolski, a w darze zostawił drewnianą figurkę nowonarodzonego Jezusa. Papież spotkał się też z grupą franciszkanów i sióstr zakonnych. Przypomniał im słowa św. Franciszka, żeby głosić Ewangelię jeśli to jest konieczne nawet słowami. Przypomniał, że Bóg zakochał się w naszej ziemi i zachęcił zakonników, by świadczyli na niej o miłości Chrystusa. Żartując dodał: „pamiętajcie o ślubach, a cuda zostawcie Bogu”.
Przed wejściem do Sanktuarium Żłóbka Franciszka powitały dzieci. Papież wziął udział w nabożeństwie Słowa Bożego, w krótkim rozważaniu przypomniał o znaczeniu tego świętego miejsca, które, jak podkreślił, zachęca przede wszystkim do odkrycia prostoty.
Żłóbek, który św. Franciszek, na wzór ciasnej groty w Betlejem, zrealizował po raz pierwszy w tej małej przestrzeni, mówi sam za siebie. Nie ma potrzeby mnożenia słów, ponieważ scena wyraża mądrość potrzebną do pojęcia tego, co istotne. Papież wskazał, że przed żłóbkiem odkrywamy, jak ważne dla naszego, często gorączkowego życia jest odnajdywanie chwil ciszy i modlitwy. „Ciszy, aby kontemplować piękno oblicza Dzieciątka Jezus, Syna Bożego, zrodzonego w ubóstwie stajni. Modlitwy, aby wyrazić nasze zadziwione podziękowanie w obliczu tego ogromnego daru miłości, jaki jest nam dany” – mówił Franciszek.
Franciszek zachęcał byśmy, podobnie jak pasterze z Betlejem, przyjęli zaproszenie, by udać się do groty, żeby zobaczyć i rozpoznać znak, który dał nam Bóg. „Wtedy nasze serce będzie pełne radości i będziemy mogli ją zanieść tam, gdzie jest smutek; będzie pełne nadziei, którą można dzielić z tymi, którzy ją utracili” – mówił Papież.
Na zakończenie nabożeństwa Papież przekazał obecnym podpisany wcześniej List Apostolski, który następnie został w całości odczytany. Spotkaniu towarzyszył śpiew kolęd.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.