Papież o pierwszym błogosławieństwie: zaakceptować własną nędzę
Krzysztof Bronk - Watykan
Franciszek wyjaśnił na wstępie, że nie chodzi tu o ubóstwo w wymiarze ekonomicznym, lecz ubóstwo w duchu.
Jest w nas kruchość i ubóstwo
Franciszek zauważył jednak, że w głębi serca i tak wiemy, że bez względu na to, co byśmy nie robili, i tak pozostaniemy niespełnieni i nie wyzbędziemy się tej kruchości. Ludzie pyszni nie potrafią się z tym pogodzić, nie są w stanie uznać własnych ograniczeń i to niszczy ich życie. Nie potrafią też poprosić o pomoc, choć to właśnie oni jej potrzebują.
Jednym z przejawów tej pychy jest też, jak podkreślił Papież, nieumiejętność uznania własnej winy i wyrażenia skruchy.
Tylko ubogi w duchu potrafi przeprosić
Franciszek przypomniał, że w odróżnieniu od królestwa Bożego wszystkie inne królestwa i potęgi przemijają. Można być bogatym, żyć w wygodach, ale wszystko to ma swój koniec.
Bogactwa i królestwa tego świata przemijają
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.