Papież w Irbilu: mogę zobaczyć i dotknąć własnymi rękami, że Kościół w Iraku żyje
Beata Zajączkowska – Watykan
Papieska liturgia sprawowana na stadionie w Irbilu była najliczniejszym wydarzeniem pielgrzymki. Chaldejski arcybiskup tego miasta dziękował Franciszkowi za odwagę, z jaką przybył na tę ziemię pełną przemocy, niekończących się sporów, uchodźstwa i cierpienia ludzi. Wyznał, że jego modlitwa podtrzymywała Irakijczyków w najtrudniejszych chwilach i sprawiała, że dzięki niej nigdy nie czuli się zapomniani. „Wiemy, że poprzez swoje modlitwy nadal zachęcasz ten rozbity świat i nasz rozbity kraj do odnalezienia czasu pokoju, pokory i dobrobytu, godności życia i perspektyw dla wszystkich” – mówił abp Bashar Warda.
W homilii Papież wskazał chrześcijanom Iraku, że potrzebują mocy i mądrości Bożej, objawionych przez Jezusa na krzyżu. Na Kalwarii ofiarował On bowiem Ojcu rany, którymi zostaliśmy uzdrowieni.
Papież mówił, że nasze serca potrzebują oczyszczenia. „Trzeba, abyśmy zostali oczyszczeni z naszych bałwochwalstw, które wymieniają wiarę w Boga na rzeczy przemijające, na wygody chwili. Potrzebujemy, aby podstępne sugestie władzy i pieniędzy zostały usunięte z naszego serca i z Kościoła. Aby oczyścić serce, musimy zabrudzić sobie ręce: czuć się odpowiedzialnymi i nie stać z boku, gdy brat i siostra cierpią” – podkreślił Ojciec Święty. Zauważył, że dzięki swej mądrości „Jezus uwalnia nas od takiego sposobu rozumienia wiary, rodziny, wspólnoty, który dzieli, który przeciwstawia, który wyklucza, abyśmy mogli budować Kościół i społeczeństwo otwarte na wszystkich i troszczące się o naszych najbardziej potrzebujących braci i siostry”.
Papież przypomniał Irakijczykom, że dzięki Jezusowi „jesteśmy w stanie oprzeć się pokusie szukania zemsty, która pogrąża nas w niekończącej się spirali odwetu” i stawać się „narzędziami Bożego pokoju i miłosierdzia, cierpliwymi i odważnymi budowniczymi nowego porządku społecznego”.
Franciszek podkreślił, że mocą swego zmartwychwstania Pan może podnieść nas i nasze wspólnoty z gruzów powstałych na skutek niesprawiedliwości, podziałów i nienawiści. „W Jego ranach, drodzy bracia i siostry, odnajdujemy balsam Jego miłosiernej miłości; On bowiem, Dobry Samarytanin ludzkości, pragnie namaścić każdą ranę, uleczyć każde bolesne wspomnienie i zainicjować przyszłość pokoju i braterstwa na tej ziemi” – mówił Ojciec Święty.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.