Papież odwiedza siedzibę Scholas Occurrentes w Rzymie

Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan

W programie papieskiej wizyty przewidziano też rozmowę z młodymi z Hiszpanii i Ameryki Łacińskiej, którzy przedstawili końcowe wnioski ze spotkania, jakie w ostatnich dniach odbyło się w Madrycie na temat: „Marzyć wspólnie o drodze ku lepszej przyszłości”. Ojciec Święty połączył się także na żywo z uczniami i studentami nowych siedzib Scholas Occurrentes w Sydney, Walencji i w Waszyngtonie. Wysłuchał również młodych Argentyńczyków z rejonu El Impenetrable w Chaco, którzy rozpoczynają nowy program zapobiegania uzależnieniom. Przy tej okazji zostały także zainaugurowane: międzynarodowa szkoła liderów środowiskowych, inspirowana encyklikami Laudato si’ i Fratelli Tutti oraz szkoła formacji politycznej. 

W trakcie spotkania Franciszek został zapytany: w jaki sposób młodzi ludzie mogą zmienić politykę. Ojciec Święty nazwał politykę najwyższą szkołą miłości. Miłość jest polityczna, to znaczy społeczna, obejmująca wszystkich. Kiedy brakuje tej uniwersalnej miłości, polityka upada, choruje i staje się zła. Wszędzie tam, gdzie toczą się wojny mamy do czynienia z klęską polityki. Kiedy przestaje być zdolna do uniknięcia konfliktu i wojny, ponosi klęskę, jest skończona, traci swoje powołanie do jedności i harmonii, także przy uwzględnieniu różnych opinii.

W polityce kluczowe znaczenie ma rozgłos. Istotne znaczenie mają parlamenty, ponieważ w nich wypracowuje się rozwiązania, ale zawsze trzeba pamiętać, że jedność jest lepsza od konfliktu. Zawsze należy dązyć do jedności. Polityka nie oznacza dojścia do jakiegoś punktu. To jest bardziej droga, zapoczątkowanie procesów. Co czasami myśli polityk podejmując to? Podejmuje proces: spójrz, czym on się zakończy. Nieufność do polityki bierze się z tego, że mylimy ją z biznesem, gdzie mierzy się wszystko przez pryzmat korzyści: jak mi to służy, co mi daje? Ale to nie jest polityka. Polityka jest wyruszeniem w drogę, nawet jeśli po drodze polityk poparzy się. Ważne, żeby dojść do harmonii, do jedności, która zawsze pozostaje lepsza od konfliktu. Ale testem dla polityki jest pytanie o wojny. Testem jest poczucie honoru konkretnego narodu. Czy np. produkuje on broń i ją sprzedaje? Czy sprzyja wojnom? Czy zarabia na sprzedaży broni, aby inni mogli się zabijać? W tym punkcie dowiadujemy się, jak zdrowy moralnie jest naród. Bardzo boli mnie serce - zaznaczył Papież, kiedy dowiaduję się, że niektórzy księża błogosławią broń. Narzędzia tortur i zabijania nie powinny być błogosławione. 

Ojciec Święty podkreślił, że w działalność Scholas Occurrentes wpisane jest ryzyko, ciągłe wychodzenie poza, poniważ tylko podejmując ryzyko możemy żyć bezinteresownością. Bez ryzyka nie ma również świętowania. Franciszek podziękował młodym na odwagę i męstwo, za całą drogę, którą przebyli. Należy bać się jedynie pozostawania w miejscu i skostnienia. Wyraził zachętę do kontynuowania drogi pokonywania granic.