Papież o modlitwie za nieprzyjaciół: ona przemienia zło w dobro
Beata Zajączkowska – Watykan
Ojciec Święty podkreślił, że Jezusowe wskazówki dotyczące tego, jak zachowywać się wobec nieprzyjaciół i tych, którzy nas skrzywdzili często wydają się nie do przyjęcia. „Jeśli nie reagujemy na tyranów, to każde nadużycie władzy ma zielone światło, a to nie jest w porządku. Ale czy rzeczywiście tak jest? Czy Pan naprawdę żąda od nas rzeczy niemożliwych i niesprawiedliwych?” - pytał Franciszek. Przypomniał, że Jezus w czasie niesprawiedliwego procesu przed arcykapłanem, gdy otrzymuje policzek od jednego ze sług, nie odpowiada siłą, tylko żąda wytłumaczenia z zadanego Mu zła: „Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?”.
Franciszek podkreślił, że gdyby to zależało tylko od nas miłość nieprzyjaciół nie miałaby racji bytu. Zauważył, że Bóg, jeśli czegoś wymaga, to chce nam to dać i obdarza odpowiednimi zdolnościami ku temu.
Papież zachęcił do zastanowienia się, czy staramy się żyć tymi zachętami Jezusa. „Pomyślmy o konkretnej osobie, która wyrządziła nam coś złego. Być może tkwi w nas jakaś uraza. Módlmy się za tych, którzy nas skrzywdzili: modlitwa za tych, którzy nas źle potraktowali jest pierwszą rzeczą, aby zło przemienić w dobro” – mówił Franciszek. Maryję prosił, by pomagała nam stawać się budowniczymi pokoju wobec wszystkich, a szczególnie wobec tych, którzy są nam wrodzy i których nie lubimy.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.