Papież: aby zakończyć tę wojnę, jestem gotów pojechać do Moskwy
Łukasz Sośniak SJ – Watykan
W rozmowie z redaktorem naczelnym włoskiej gazety Ojciec Święty próbuje zrozumieć motywacje, które kierowały Putinem. Przyznaje, że być może to niektóre działania NATO dały pretekst rosyjskiemu przywódcy do wywołania tak brutalnej wojny.
Informuje także, że w najbliższym czasie nie planuje wyjazdu do Kijowa. „Czuję, że na razie mi nie wolno. Muszę najpierw pojechać do Moskwy i spotkać się z Putinem. Jestem tylko księdzem, robię co mogę” – przyznał Papież i dodał, że liczy na to, iż podczas rozmowy z rosyjskim przywódcą być może udałoby mu się uzyskać cokolwiek, co pomogłoby w ratowaniu Ukraińców.
Franciszek jeszcze raz podkreślił dyplomatyczne wysiłki Stolicy Apostolskiej podejmowane w celu zakończenia wojny na Ukrainie. Zwrócił uwagę na liczne zakulisowe działania, o których nie może mówić w mediach, a które nieustannie podejmuje sekretarz stanu kard. Pietro Parolin. „To wielki dyplomata, wie jak poruszać się po tym świecie, mam do niego pełne zaufanie” – podkreślił Ojciec Święty.
Zapytany o swoją wideokonferencję z Cyrylem przyznał, że przez pierwsze dwadzieścia minut patriarcha przytaczał mu argumenty uzasadniające inwazję. „Powiedziałem mu, że nic z tego nie rozumiem i zauważyłem, że nie jesteśmy urzędnikami państwowymi żeby rozmawiać językiem polityki, ale jako pasterze powinniśmy używać języka Jezusa – powiedział Papież. – Dlatego przede wszystkim musimy szukać dróg pokoju i powstrzymania wojny. Patriarcha nie może być ministrantem Putina” – dodał Franciszek.
W rozmowie pada także pytanie o zdrowie Papieża. Ojciec Święty zdradza, że dziś przejdzie drobny zabieg, który pozwoli mu przezwyciężyć ból kolana, utrudniający poruszanie się, a tym samym uczestnictwo w celebracjach, audiencjach i innych spotkaniach z wiernymi, tak jakby tego chciał.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.