Papież do dziennikarzy: prowadzić dialog, nawet jeśli śmierdzi
Radio Watykańskie
Papież mówił o prawie do obrony, odpowiadając na pytanie niemieckiego dziennikarza, który chciał wiedzieć, czy wolno dostarczać broń Ukrainie. Uzasadniając swe pytanie przypomniał, że jego naród jest odpowiedzialny za śmierć milionów ludzi podczas II wojny światowej, a w szkole uczy się Niemców, że nigdy nie wolno używać broni, z wyjątkiem samoobrony.
Papież nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. O ile uznał prawo czy wręcz obowiązek obrony przed agresją, o tyle dostarczanie broni na Ukrainę określił mianem decyzji politycznej.
Franciszek przyznał, że potrzeba dziś refleksji nad pojęciem wojny sprawiedliwej. Przypomniał, że obok wojny na Ukrainie, trwa dziś wiele innych konfliktów i w rzeczywistości mamy do czynienia z III wojną światową.
Przyznał, że do dziś pamięta obraz swej matki, która w dalekiej Argentynie płakała z radości na wieść o zakończeniu II wojny światowej. Zdaniem Papieża problem polega właśnie na tym, że my nie potrafimy radować się w ten sposób pokojem. Kto nie prowadzi wojny, ten się nie liczy – stwierdził Franciszek.
Wojny na Ukrainie dotyczyło też pytanie Sylwii Wysockiej z Polskiej Agencji Prasowej. Dała ona wyraz trudnościom ze zrozumieniem stałej gotowości do dialogu z Moskwą, a przy tym to, co Rosja robi na Ukrainie to sama przemoc, śmierć i totalne zniszczenia. Czy istnieje jakaś granica, po której przekroczeniu, nie powinno już się mówić: jesteśmy gotowi na dialog z Moskwą? – pytała polska dziennikarka.
Franciszek odniósł się również do głosów krytyki, które padły podczas kongresu zwierzchników religijnych w Kazachstanie pod adresem cywilizacji zachodniej. Papież przyznał, że rzeczywiście nie może ona dzisiaj uchodzić za wzór. Jego zdaniem Zachód wszedł na błędne drogi. Jako przykład podał nierówności społeczne w Ameryce Łacińskiej, którą Franciszek również zalicza do cywilizacji zachodniej, albo kryzys demograficzny i migracyjny w Europie, a także zagrożenie populizmami. Musimy powrócić do wartości Europy, do wartości ojców założycieli Unii Europejskiej – powiedział Franciszek. Zapytany w tym kontekście, jak postrzega dyskusje na temat eutanazji, odpowiedział: „Zabijanie nie jest czymś ludzkim. Koniec i kropka. Jeśli zabijasz i masz przy tym dobre argumenty… to na koniec będziesz zabijać coraz częściej. Zostawmy zabijanie zwierzętom!”
Papieża zapytano też o rady dla włoskiej polityki na kilka dni przed przyśpieszonymi wyborami parlamentarnymi. Franciszek przyznał, że nie rozumie polityki we Włoszech.
Papież został też zapytany o wolność religijną w Chinach i o proces przeciwko 90-letniemu kard. Josephowi Zen Ze-Kiunowi. Franciszek zauważył, że dialog z Chinami wymaga cierpliwości. Aby je zrozumieć potrzeba całego wieku, a my tak długo nie żyjemy – powiedział. Przypomniał, że dialogiem z tym krajem zajmuje się watykańska komisja, na czele której stoi kard. Parolin. On w tym momencie jest człowiekiem, który najlepiej zna Chiny i chiński dialog – zapewnił Franciszek. Przyznał, że on sam nie nazwałby Chin krajem antydemokratycznym, bo jest to kraj bardzo złożony. Choć jest prawdą – dodał – że są rzeczy, które nam wydają się niedemokratyczne.
Franciszek przyznał, że kard. Zen stanie w tych dniach przed sądem. „On mówi to, co czuje, widać, że są pewne ograniczenia” – powiedział Papież. Dodał zarazem, że sam nie czuje się na siłach, by określić ten stan rzeczy, bo są to tylko odczucia. Ja staram się raczej wspierać drogę dialogu – powiedział Franciszek.
W jednej z kolejnych odpowiedzi Papież odniósł się również do sytuacji Kościoła w Niemczech. Nie mówił jednak o niedawnych odezwach Drogi Synodalnej, która wzywała do zerwania z chrześcijańską etyką seksualną, bo nie tego dotyczyło pytanie, lecz o sekularyzacji, odchodzeniu ludzi od Kościoła. Nie wprost odniósł się również do zignorowania listu, jaki na początku Drogi Synodalnej napisał do katolików w Niemczech.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.