Papież: Bóg nas pociąga swoją rozbrajającą miłością
Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan
Podejmując refleksję na Bożym Narodzeniem, Papież zaproponował zgłębienie tej tajemnicy „w towarzystwie” św. Franciszka Salezego. W jednym z listów skierowanych do św. Joanny de Chantal biskup i doktor Kościoła pisał, że po stokroć bardziej woli widzieć Dzieciątko w żłobie niż wszystkich królów na ich tronach. Jak zauważył Ojciec Święty, Jezus, Król wszechświata, nigdy nie zasiadał na tronie: urodził się w stajni, owinięty w pieluszki i położony w żłobie; umarł na krzyżu i zawinięty w prześcieradło został umieszczony w grobie. To pokazuje, jakiego rodzaju władcą jest Mesjasz urodzony w Betlejem, czyli kim właściwie jest Jezus.
Ojciec Święty zwrócił następnie uwagę, że Bóg przyciąga nas do siebie miłością, niezależnie od tego, czy jesteśmy rygorystyczni i zimni, czy z kolei delikatni i słabi. Nie chodzi tu o miłość zaborczą i egoistyczną. Jego miłość jest czystym darem, łaską, jest wszystkim podejmowanym wyłącznie dla nas, dla naszego dobra. Kolejny aspekt wyróżniający żłóbek stanowi ubóstwo, rozumiane jako wyrzeczenie się wszelkiej światowej próżności. Papież przywołuje w tym miejscu słowa samego św. Franciszka Salezego.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.