Papież: Benedykt XVI prowadził na spotkanie z Chrystusem

„Jego przenikliwe i wdzięczne myślenie nie było autoreferencyjne, ale eklezjalne, bo zawsze chciał nam towarzyszyć w spotkaniu z Jezusem – podkreślił Franciszek. - Jezus, Ukrzyżowany zmartwychwstały, Żyjący i Pan, był celem, do którego prowadził nas papież Benedykt, biorąc nas za rękę. Niech pomaga nam na nowo odkryć w Chrystusie radość wiary i nadzieję życia.“

„Opowiedzenie drugiej osobie o tym, czego doświadczyliśmy lub czego szukamy, pomaga uzyskać jasność w nas samych, wydobywając na światło dzienne wiele myśli, które są w nas i które często przeszkadzają nam swoimi natarczywymi refrenami. Ile razy, w momentach ciemności, przychodzą nam takie myśli: «Wszystko zrobiłem źle, jestem bezwartościowy, nikt mnie nie rozumie, nigdy mi się nie uda, jestem skazany na porażkę», ile razy przyszło nam to do głowy – zaznaczył Papież. - Są to fałszywe i zatruwające myśli, które konfrontacja z innymi pomaga zdemaskować, aby poczuć się miłowanymi i cenionymi przez Pana takimi, jakimi jesteśmy, zdolnymi do czynienia dla Niego dobrych rzeczy. Odkrywamy ku swojemu zaskoczeniu inne sposoby widzenia rzeczy, znaki dobra, które zawsze były w nas obecne.“

„Głos Pana zawsze można rozpoznać, ma on swój niepowtarzalny styl, jest to głos, który uspokaja, wspiera i dodaje otuchy w trudnościach. Ewangelia nieustannie nam o tym przypomina: «Nie bój się, nie bój się» - jak piękne jest to słowo anioła do Maryi (Łk 1,30); następnie Jezus po zmartwychwstaniu mówi: «nie bój się»; «nie bójcie się»; «nie lękajcie się!», to jest właśnie w stylu Jezusa: «nie bój się» - podkreślił Papież. - «Nie lękaj się!», powtarza Pan także nam dzisiaj: «Nie bój się»: jeśli zaufamy Jego słowu, dobrze rozegramy mecz życia i będziemy mogli pomagać innym. Jak mówi psalm, Jego słowo jest lampą dla naszych stóp i światłem na naszej ścieżce (por. 119, 105).“