Pomimo choroby Papież zabrał głos, by zaapelować o pokój
Krzysztof Bronk - Watykan
„Proszę o pokój – powiedział. - Mam nadzieję, że trwający rozejm w Strefie Gazy będzie kontynuowany, tak aby wszyscy zakładnicy zostali uwolnieni, a dostęp do niezbędnej pomocy humanitarnej był nadal możliwy”.
Franciszek przyznał, że utrzymuje kontakt z parafią w Strefie Gazy. Wie, że brakuje wody i chleba. Podkreślił, że cierpią tam zwyczajni ludzie, a nie ci, którzy prowadzą wojnę.
Papież zaapelował, by modląc się pokój, nie zapominać o drogim narodzie ukraińskim, który tak bardzo cierpi na skutek wojny. „Wojna zawsze jest porażką – podkreślił Franciszek – wszyscy na niej tracą, wszyscy z wyjątkiem producentów broni, którzy na wojnie się bogacą, zarabiają na śmierci innych ludzi”.
W spontanicznie dodanych słowach Ojciec Święty pozdrowił też cyrkowców, którzy zaprezentowali w Auli Pawła VI swoje umiejętności. Papież zauważył, że „cyrk wyraża ludzki wymiar duszy człowieka: bezinteresowną i prostą radość, która jest owocem mistyki zabawy. Ci młodzi chłopcy i dziewczęta wywołują w nas uśmiech, ale dają nam też przykład intensywnego treningu, bo aby dojść do czegoś takiego potrzeba solidnej zaprawy” – dodał Franciszek.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.