Papież o wojnie na Ukrainie: To nie wstyd negocjować
Vatican News
Zapytany o wojny, Franciszek podkreśla, że one nigdy nie są białe, ale „czerwone lub czarne”. Wskazuje na ukraińskie dzieci, które czasem go odwiedzają i nie potrafią się uśmiechać, bo przeżyły i przeżywają okrucieństwo wojny. Mówi także o Strefie Gazy: „Musimy podążać naprzód. Codziennie o siódmej wieczorem dzwonię do parafii w Gazie. Mieszka tam sześćset osób i mówią, co widzą: to wojna. A wojnę prowadzą dwie strony, nie jedna. Nieodpowiedzialne są obie strony prowadzące wojnę. To nie jest tylko wojna militarna, to także wojna partyzancka, którą prowadzi na przykład Hamas - ruch, który nie jest żadną armią. To jest złe”.
Pytany o kwestię mediacji Papież odpowiada: „Spójrzmy na historię, wojny, które przeżyliśmy, wszystkie kończyły się porozumieniem”.
Na pytanie dziennikarza: „W Ukrainie niektórzy wzywają do odwagi poddania się, wywieszenia białej flagi. Inni twierdzą, że to legitymizowałoby silniejszych. Co Wasza Świątobliwość o tym sądzi?” Papież odpowiedział: „To tylko interpretacja, ale myślę, że silniejszy jest ten, kto widzi sytuację, kto myśli o ludziach, kto ma odwagę białej flagi, aby negocjować. Dziś można prowadzić negocjacje z pomocą międzynarodowych mocarstw. Słowo negocjować to odważne słowo. Kiedy widzisz, że jesteś pokonany, że sprawy nie idą dobrze, musisz mieć odwagę negocjować. Wstydzisz się, ale iloma ofiarami śmiertelnymi to się skończy? Negocjuj zawczasu, poszukaj jakiegoś kraju do mediacji. Dziś, na przykład, wielu chce mediować w wojnie w Ukrainie. Turcja to zaproponowała. I inni. Nie wstydźcie się negocjować, zanim będzie gorzej”.
Pytany czy proponował negocjacje, Papież odpowiedział: „Jestem tutaj, kropka. Wysłałem list do Żydów w Izraelu, aby zastanowili się nad tą sytuacją. Negocjacje nigdy nie są kapitulacją. To odwaga, by nie prowadzić kraju do samobójstwa”. Papież dodaje, że Ukraińcy bardzo ucierpieli w czasach Stalina.
Podczas wywiadu padło pytanie: „Jak potężni tego świata odpowiadają Waszej Świątobliwości, gdy prosi o pokój?” Ojciec Święty odparł: „Niektórzy mówią - «to prawda, ale musimy się bronić…» A potem zdajesz sobie sprawę, że mają fabrykę samolotów do bombardowania innych. Nie by bronić się, by niszczyć. Jak kończy się wojna? Śmiercią, zniszczeniem, dziećmi bez rodziców. Zawsze istnieje jakaś sytuacja geograficzna lub historyczna, która prowokuje wojnę.... Może to być wojna, która wydaje się tylko z powodów praktycznych. Ale za wojną stoi przemysł zbrojeniowy, a to oznacza pieniądze”.
Opisując kwestie symboliczne, Ojciec Święty wskazuje: „wiele razy plamy są widoczne np. przy osobie, której powierzono konkretną posługę. Pomyślcie o księdzu, biskupie, papieżu. Plamy okazują się tam lepiej widoczne, ponieważ ten człowiek jest świadkiem dobrych rzeczy, wielkich rzeczy. I wydaje się, że nie powinien mieć plam. Biel otwiera nas również na wyzwanie nieposiadania plam”.
Franciszek podkreśla jednak, iż trzeba tu jednak pamiętać o własnej grzeszności: „jeśli ktoś mówi, że nie jest [grzesznikiem], to się myli: wszyscy [jesteśmy]”. Czasem, posiadając wysoką pozycję, istnieje niebezpieczeństwo niezauważania własnych błędów, które nie ma koloru białego – zauważa też później ostrzegawczo Ojciec Święty.
W życiu osobistym papieska biel oznacza ostatecznie sporą odpowiedzialność: „ale nie możemy dramatyzować. Wszyscy mamy w życiu obowiązki. Papież ma większą odpowiedzialność, głowa państwa większą odpowiedzialność, ksiądz, zakonnica są odpowiedzialni za dawanie świadectwa”. Ojciec Święty sam uznaje za większą kwestię właśnie dawania świadectwa, a nie podejmowania decyzji: „ponieważ przy podejmowaniu decyzji wiele osób mi pomaga, przygotowuje się, studiuje i daje mi pewne rozwiązania. Natomiast w codziennym życiu nie ma się tak wiele pomocy. A decyzje są również ciężkie”.
Podobnie ma się sprawa z płynącą z takich pozycji samotnością – ostatecznie, co mówi Franciszek, wszyscy jej w jakiś sposób doświadczają: jak papież, tak i biskup, ale również zwykły ksiądz czy ojciec rodziny.
Wobec takich sytuacji Papież zachęca do „odwagi bieli”. Ma ona polegać na gotowości do przerwania cyklu przemocy, do refleksji nad zadawanym bólem, do znalezienia sposobu na mediację.
W ramach wywiadu Franciszek również wspomina o finansach Watykanu. „Zawsze w deficycie” – mówi.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.