Papież Franciszek podczas specjalnego upamiętnienia spotkania sprzed 10 lat Papież Franciszek podczas specjalnego upamiętnienia spotkania sprzed 10 lat  (Copyright 2024 The Associated Press. All rights reserved)

Papież: Wojna to porażka. Palestyna i Izrael niech żyją obok siebie

„Tak wielu niewinnych ludzi umiera na naszych oczach. Wojna to porażka polityki i ludzkości, pozostawia świat gorszym, niż go zastała” – powiedział dziś Papież podczas specjalnego upamiętnienia spotkania sprzed 10 lat z prezydentem Izraela Peresem i prezydentem Palestyny Abbasem, podczas którego posadzono drzewko oliwne i miała miejsce modlitwa o pokój. Papież apelował o zawieszenie broni w Strefie Gazy, uwolnienie izraelskich zakładników, dostęp do pomocy humanitarnej dla Palestyńczyków.

Salvatore Cernuzio, ks. Paweł Rytel-Adrianik – Watykan 

Siedząc pod drzewem oliwnym zasadzonym 10 lat lat temu, Franciszek podzielił się z obecnymi osobistymi przeżyciami. Wspominał emocjonalny uścisk między dwoma prezydentami Izraela i Palestyny sprzed 10 lat. Jak określił, był to „uścisk pokoju”.

Nawiązał też do swej wizyty w Weronie, gdzie 18 maja był świadkiem przyjacielskiego uścisku dwóch przedsiębiorców – Maoza i Aziza, Izraleczyka i Palestyńczyka. Obaj stracili członków rodzin w obecnej wojnie. W tym kontekście Papież zachęca, by nie przestawać marzyć o pokoju, „który daje nam nieoczekiwaną radość poczucia się częścią jednej ludzkiej rodziny. Widziałem tę radość kilka dni temu w Weronie, na twarzach tych dwóch ojców, Izraelczyka i Palestyńczyka, którzy objęli się na oczach wszystkich. Tego właśnie potrzebują Izrael i Palestyna: uścisku pokoju!” – stwierdził Papież.

Krew przelana przez niewinnych

Od miesięcy w Ziemi Świętej „jesteśmy świadkami rosnącej wrogości i widzimy, jak wielu niewinnych umiera na naszych oczach” – ubolewał Franciszek. „Całe to cierpienie, brutalność wojny, przemoc, którą wyzwala i nienawiść, którą zasiewa w przyszłych pokoleniach, powinny nas przekonać, że każda wojna pozostawia świat w gorszym stanie, niż go zastała. Wojna jest porażką polityki i ludzkości, haniebną kapitulacją, klęską przed siłami zła” – podkreślił.

Za wojną stoją walka o władzę i interesy gospodarcze

Nie możemy się łudzić, że „wojna może rozwiązać problemy”, a raczej, ostrzega Papież, „musimy być krytyczni i czujni wobec ideologii, która niestety dominuje dzisiaj, zgodnie z którą konflikt, przemoc i pęknięcia są częścią normalnego funkcjonowania społeczeństwa”. W grę wchodzą zawsze „walki o władzę między różnymi grupami społecznymi”, „partykularne interesy gospodarcze”, „międzynarodowe balansowanie polityczne, które ma na celu pozorny pokój, uciekając od prawdziwych problemów”.

Istnieje zatem potrzeba „odnowionego zaangażowania w budowanie pokojowego świata” ze strony wszystkich: wierzących, niewierzących, ludzi dobrej woli. „Nie przestawajmy marzyć o pokoju i budowaniu pokojowych relacji!” – mówił Papież. Następnie mówi zgromadzonym w Ogrodach Watykańskich, aby modlili się „każdego dnia”, aby „ta wojna wreszcie się skończyła”: „Myślę o wszystkich, którzy cierpią, w Izraelu i Palestynie: chrześcijanach, żydach i muzułmanach”.

Papieskie apele o pokój w Ziemi Świętej

Papież apeluje i prosi o pilne zawieszenie broni. „Myślę o członkach rodzin i izraelskich zakładnikach i proszę o ich jak najszybsze uwolnienie; myślę o ludności palestyńskiej i proszę o jej ochronę i otrzymanie wszelkiej niezbędnej pomocy humanitarnej; myślę o wielu ludziach przesiedlonych w wyniku walk i proszę o szybką odbudowę ich domów, aby mogli wrócić w pokoju”.

Papież wskazuje na Palestyńczyków i Izraelczyków, którzy „pośród łez i cierpienia” pracują, aby „oczekiwać świtu pokojowego świata”. „Wszyscy musimy pracować i angażować się, aby osiągnąć trwały pokój”, burząc „mury wrogości i nienawiści”, podkreśla Franciszek. „Musimy wszyscy –dodaje – mieć Jerozolimę w sercu, aby stała się miastem braterskiego spotkania chrześcijan, żydów i muzułmanów, chronionym specjalnym statutem gwarantowanym na szczeblu międzynarodowym”.

Modlitwa do Boga

Pokój, przypomina dalej Papież, nie powstaje tylko na stołach ludzkich i politycznych kompromisów, ale „rodzi się z serc przemienionych” przez miłość Boga, który „jest bliski, współczujący, miłosierny”.

Papież Franciszek, wraz z obecnymi ambasadorami i duchownymi, modlił się na koniec tą samą modlitwą, którą odmawiał dziesięć lat temu: „Pomóż nam! Daj nam pokój, naucz nas pokoju, prowadź nas ku pokojowi". Otwórz nasze oczy i nasze serca i daj nam odwagę powiedzieć: nigdy więcej wojny! Wojna wszystko niszczy! Wzbudź w nas odwagę do konkretnych gestów na rzecz budowania pokoju”. Wyraził nadzieję, że „z serca każdego człowieka zostaną wygnane te słowa: podział, nienawiść, wojna”.

Podlewanie drzewa oliwnego pokoju 

Na zakończenie ceremonii, rabin Alberto Funaro, przewodniczący Głównej Synagogi w Rzymie i Abdellah Redouane, sekretarz generalny Islamskiego Centrum Kultury we Włoszech, oraz ambasadorzy Izraela i Palestyny przy Stolicy Apostolskiej podeszli do Papieża i symbolicznie podlali drzewko oliwne posadzone 10 lat temu. 

 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

07 czerwca 2024, 19:51