Papież w Papui-Nowej Gwinei: naród, który się modli, ma przyszłość
Krzysztof Bronk - Watykan
Franciszek zastrzegł jednak, że istota ludzka potrzebuje nie tylko niezbędnych środków do życia, ale również wielkiej nadziei w sercu. „Obfitość dóbr materialnych – mówił dalej Papież – bez tego oddechu duszy, nie wystarcza, by zrodzić społeczeństwo żywotne i pogodne, pracowite i radosne. Wręcz przeciwnie, sprawia, że zamyka się ono w sobie. Jałowość serca sprawia, że traci ono orientację i zapomina o właściwej skali wartości; odbiera mu rozmach i blokuje je do tego stopnia – jak się to dzieje w niektórych bogatych społeczeństwach – że traci nadzieję na przyszłość i nie może już znaleźć motywów do przekazywania życia i wiary przyszłym pokoleniom”. Ojciec Święty życzył więc chrześcijanom, którzy stanowią zdecydowaną większość populacji, aby ich wiara inspirowała umysły i działania, stając się snopem światła, który oświetla drogę.
Już na samym wstępie swego przemówienia Papież zwrócił uwagę na ogromne bogactwo kulturowe Papui-Nowej Gwinei, która składa się kilkuset wysp i w której mówi się ponad ośmiuset językami. „Wyznaję wam – powiedział – że jest to coś, co mnie bardzo fascynuje, także na poziomie duchowym, ponieważ wyobrażam sobie, że ta olbrzymia różnorodność jest wyzwaniem dla Ducha Świętego, który tworzy harmonię z różnic!”
Mówiąc z kolei o bogatych zasobach naturalnych, przypomniał, że są one przeznaczone dla całej społeczności i dlatego zaapelował, by ich eksploatacja służyła zrównoważonemu i sprawiedliwemu rozwojowi kraju. „Warunkiem koniecznym dla osiągnięcia takich trwałych rezultatów – powiedział Franciszek – jest stabilność instytucji, której sprzyja zgoda w pewnych zasadniczych kwestiach między różnymi koncepcjami i wrażliwościami obecnymi w społeczeństwie. Wzrost trwałości instytucjonalnej i budowanie konsensusu w sprawie podstawowych decyzji, stanowi bowiem konieczny warunek integralnego i solidarnego rozwoju. Wymaga on również długoterminowej wizji i klimatu współpracy między wszystkimi, mimo że role są różne, a opinie odmienne”.
Franciszek zaapelował też o położenie kresu plemiennej przemocy, która powoduje wiele ofiar, nie pozwala żyć w pokoju i utrudnia rozwój. Podkreślił, że Ewangelię trzeba inkulturować, a kultury muszą być ewangelizowane. „Ewangelia jest dla wszystkich narodów, nie jest związana z żadną ziemską władzą, ale jest wolna, aby zapłodnić każdą kulturę i sprawić, aby wzrastało na świecie Królestwo Boże” – powiedział Papież.
Ojciec Święty rozpoczął dzisiejszy dzień od Mszy św. w kaplicy nuncjatury apostolskiej. Następnie złożył wizytę kurtuazyjną u gubernatora generalnego Papui-Nowej Gwinei Boba Bofenda Dadae. Upamiętniając swą podróż w księdze honorowej napisał: „Cieszę się, że mogę spotkać się z mieszkańcami Papui-Nowej Gwinei, mam nadzieję, że w modlitwie zawsze znajdą światło i siłę, by kroczyć zjednoczeni drogą sprawiedliwości i pokoju”. Z pałacu gubernatora Franciszek udał się do największego centrum kongresowego w Port Moresby APEC House, gdzie odbyło się spotkanie z przedstawicielami władz, społeczeństwa i korpusu dyplomatycznego. W przemówieniu powitalnym Bob Bofend Dadae przypomniał dwie wizyty św. Jana Pawła II w Papui-Nowej Gwinei. Z uznaniem mówił o współpracy z Kościołem katolickim. Docenił też zaangażowanie Stolicy Apostolskiej na polu humanitarnym. W sposób szczególny wspomniał o zwalczaniu przyczyn zmian klimatycznych, które zagrażają mieszkańcom niektórych wysp Papui-Nowej Gwinei.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.