Misja nadziei: wysłannik Papieża na Ukrainie w czasie wojny
ks. Paweł Rytel-Andrianik, Tomasz Zielenkiewicz
Wigilijna misja papieskiego wysłannika – znak jedności i nadziei dla Ukrainy
Mimo okresu świątecznego rosyjskie ataki na Ukrainę nie ustają. W Boże Narodzenie Rosja wystrzeliła ponad 170 pocisków i dronów, zabijając jedną osobę i powodując przerwy w dostawach prądu w kilku regionach Ukrainy. Kardynał Krajewski, wysłannik Papieża Franciszka w Wigilię Bożego Narodzenia odwiedził kilka wspólnot w Kijowie — noclegownię Sióstr św. Matki Teresy, a także wspólnotę przy kościele św. Mikołaja. Kilka dni temu nieopodal spadła rakieta. Wybuch powybijał szyby i zniszczył rozetę w fasadzie kościoła. „Pomodliliśmy się razem, byliśmy tam razem z Nuncjuszem apostolskim na Ukrainie abp. Visvaldasem Kulbokasem oraz z miejscowymi księżmi i grupą wiernych. Przekazali Papieżowi gołąbka pokoju namalowanego właśnie na potłuczonej szybie” – opowiedział kardynał.
Następnie kard. Krajewski wraz z Nuncjuszem udali się do Charkowa, obecnie drugiego miasta co do wielkości na Ukrainie. Wieczorem spożyli wieczerzę wigilijną z miejscowymi księżmi, siostrami i wolontariuszami. „Zaproszeni zostali wszyscy kapłani z terenu miasta, dzieliliśmy się opłatkiem, składając sobie życzenia, modląc się i spożywając posiłek wigilijny. Potem wszyscy musieli udać się do swoich kościołów” – relacjonuje Jałmużnik Papieski.
Modlitwa w katedrze charkowskiej – ekumeniczny apel o pokój
Następnie w katedrze w Charkowie celebrowana była Eucharystia, na której obecni byli też dwaj biskupi grekokatoliccy, biskup Kościoła Prawosławnego Ukrainy oraz protestanci. „Modliliśmy się o pokój, którego tak bardzo potrzeba, a ponieważ jest to miasto położone bardzo blisko granicy z Rosją, gdzie nadal trwają walki, nasza modlitwa miała szczególny wyraz. Na zakończenie pozdrowiłem wszystkich od Ojca Świętego. Powiedziałem, że Papież chciał być tam, jako znak jedności” – opowiedział kardynał, zapewniając o pamięci i nieustannej modlitwie Papieża.
Biskupi w imieniu wszystkich podziękowali za dary, które dotarły z Watykanu. Tydzień temu na Ukrainę przyjechał z Rzymu kolejny TIR z żywnością. Został podzielony dla najbardziej potrzebujących w Charkowie, Chersoniu i Zaporożu. „Nikt nie pytał się, kto jest jakiego wyznania, czy z jakiego jest Kościoła. Jest to bardzo konkretna pomoc Ojca Świętego. W czasie wojny zostało wysłanych już ponad 250 TIR-ów z Rzymu. Trzeba pamiętać, że Charków jest oddalony od Watykanu prawie 4 tysiące kilometrów” – przypomniał Jałmużnik Papieski. Wszystko to, jak dodał, jest możliwe dzięki licznym darczyńcom, fundacjom i organizacjom.
Franciszek modli się, pamięta i wspiera
„W czasie liturgii modliliśmy się, żeby było to już ostatnie Boże Narodzenie w czasie wojennym, żeby kolejne było zupełnie inne, pełne radości i wolności. Na koniec wszyscy otrzymali od Ojca Świętego obrazek bożenarodzeniowy. Obecny był też burmistrz Charkowa. Wszyscy dziękowali Papieżowi, a także zjednoczonemu Kościołowi, bowiem byli tam zarówno katolicy, grekokatolicy, jak i prawosławni i protestanci” – dodał kardynał Krajewski.
Teraz przed wysłannikiem Papieża powrót do Watykanu. W drodze odwiedził jeszcze przytulisko Braci Albertynów i dom Sióstr Albertynek dla biednych we Lwowie. Wieczorem z kolei był u Benedyktynek. „Ojciec Święty w czasie tej podróży dzwonił, zapewniał o swojej obecności, prosił, żeby wszystkich uściskać, pozdrowić od niego i powiedzieć, że jest z nimi. Łączy się w sposób modlitewny, ale także w sposób bardzo konkretny” – podkreślił kardynał Krajewski.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.