Rep. Środkowoafrykańska: dni żałoby, bólu i solidarności
Beata Zajączkowska – Republika Środkowoafrykańska
Miejsce ostatniej masakry w Alindao, gdzie w obozie dla uchodźców zamordowano 42 cywilów i dwóch kapłanów, odwiedził arcybiskup stolicy tego kraju kard. Dieudonné Nzapalainga. „To była barbarzyńska masakra. Widziałem zwęglone ciała dzieci i kobiet. Zostali zastrzeleni i spaleni jak zwierzęta. Widziałem głodnych ludzi wygrzebujących z popiołu zwęglone ziarenka ryżu” – mówił kard. Nzapalainga na specjalnie zwołanej konferencji prasowej, podczas której, jak wskazał, chciał przekazać światu całą prawdę o dramacie dokonującym się w tym kraju przy całkowitej bierności lokalnych władz i wspólnoty międzynarodowej.
„Nie może być tak, że to człowiek staje się panem życia i przelewa krew niewinnych, by sięgać po władzę czy bogactwo. Niestety w Republice Środkowoafrykańskiej to właśnie ma miejsce” – podkreślił arcybiskup Bangi. Przypomniał o masakrach, które przed Alindao miały miejsce m.in. w Bangi, Bambari, Batangafo. Zauważył, że trzy czwarte terytorium kraju znajduje się w rękach rebeliantów, a ludzie pytają się, co dla przywrócenia pokoju tak naprawdę robią wybrane przez nich władze.
„Nie można organizować defilad i świątecznych zabaw, które mają pokazać światu, że niby wszystko jest u nas w porządku, podczas gdy większość mieszkańców naszego kraju cierpi” - mówi Radiu Watykańskiemu bp Mirosław Gucwa. Tarnowski misjonarz, pracujący w tym kraju od ponad 25 lat, wskazuje, że episkopat wezwał katolików, by właśnie dlatego przypadającą 1 grudnia rocznicę ogłoszenia republiki przeżyli, jako dzień żałoby i nie brali udziału w organizowanych manifestacjach.
Polski misjonarz wskazuje, że po dniu żałoby Kościół w Republice Środkowoafrykańskiej będzie przeżywać dzień bólu, modlitwy i solidarności. „Chcemy, by rodziny ofiar i wszyscy cierpiący z powodu obecnej sytuacji mieli świadomość, że nie są sami i że ktoś o nich pamięta” – podkreśla bp Gucwa.
Bp Gucwa prosi o modlitwę w intencji mieszkańców Republiki Środkowoafrykańskiej, od zbyt już długiego czasu straszliwie cierpiących. Podkreśla, że działania podejmowane ze strony miejscowych władz i wspólnoty międzynarodowej na rzecz przywrócenia pokoju i bezpieczeństwa są niewystarczające. Wskazuje, że rebelianci są doskonale uzbrojeni, co pokazuje, że ktoś finansuje ich działania, a także zapewnia dostawy najnowocześniejszego sprzętu, którego niejednokrotnie nie mają nawet siły oenzetowskie. Polski misjonarz wskazuje zarazem, że wielu nie podoba się stanowisko Kościoła, który domaga się sprawiedliwości i ukarania winnych popełnianych zbrodni. „Są naciski na to, by ogłosić amnestię i uniewinnić wszystkich bandytów. Mówi się nawet o tym, by potem mogli być włączeni do armii krajową czy nawet uczestniczyć w pracach rządu. Episkopat sprzeciwia się temu i opowiada za sprawiedliwością. Ci, którzy dopuścili się zbrodni, a są to nieraz nawet zbrodnie przeciwko ludzkości, muszą odpowiedzieć za swoje czyny” – podkreśla bp Gucwa.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.